@BurczekStefuha technologicznie jest to potezna inwestycja, bo trzeba albo przerobic statek (600mln eur), ale raczej zbudowac calkiem nowy, bo tamten i tak bedzie za maly. Z tego robi sie co najmniej 1 mld eur.
Druga sprawa to logistyka. To jest ponad 800mil od brzegu (4 dni podrozy do brzegu) - trzeba stworzyc lancuch dostaw, przeladowywanie na srodku oceanu x2, itp, itd.
Kolejna sprawa to ograniczenia pogodowe, ktore psuja logistyke.
Trzecia sprawa koszty zalogi, ktora 2-3 dni jedzie w jedna strone.
Wszystko da sie policzyc i zobaczyc jaka musi byc cena za tone, zeby sie to oplacalo.
Kolejna kwestia to odbior tego procesu przez firmy, ktore beda docelowym klientem metali, czy baterii. Jesli nie bedzie odpowiednich regulacji dbajacych o srodowisko to prawdopodobnie nie beda zbyt chetnie tego kupowac.
No i wisienka na torcie jest to, ze CEO tej firmy jawnie klamie, ale nie bede na razie o tym mowil.