Jak wasze studia wpłynęły na rynek pracy?

Chodzi mi o wszystkie aspekty związane z pracą. Czy dostaliście podwyżkę, awans? Czy łatwiej wam szukać pracy? Czy czujecie się inaczej odbierani przez pracodawców przez tytuł zawodowy/naukowy?
A może studia pozwoliły wam na rozwój własnej działalności? Zwiększenie obrotów, jakości usług.
#studia #nauka #studbaza #praca #pracbaza
agent_carramba

Niem studia nic nie dają. Kompletnie. Tylko samodoszkalanie

Nemrod

@agent_carramba Dają papier - to raz. Sporo pracodawców wymaga wyższego i już. No i w niektórych zawodach musisz mieć wyższe z tej dziedziny - tego nie przeskoczysz.

jasiek

@Nemrod Dokładnie. W korpo by zostać menadżer zazwyczaj jest wymagane doświadczenie wyższe.

Jak chciałem zmienić pracę na trzecim roku studiów, to pisałem do rekrutrów, którzy mnie odrzucili z prośbą o feedback. Połowa odpowiedzi była "ma pan zadawalające nas umiejętności, ale wymagamy wykształcenia wyższego (czasem był wymóg magistra), każda osoba bez wykształcenia odpada.

highlander

Studia daja pracodawcy pewnosc ze przez te 3-5lat przylaziles w jedno miejsce, w miare punktualnie, potrafiles wysiedziec na dupie kilka godzin za co dostales papier.


Wbrew pozorom to wazna informacja bo w mojej firmie ludzie potrafia rezygnowac po 3-5 dni. Po rpostu przestaja sie pojawiac w pracy. Najdziwniejsze jest to ze praca latwa, mimo ze prywaciaz to pierdzenie w stolek i kasa jest na czas.

jasiek

@highlander W punkt. Ostatnio coś takiego usłyszałem na tiktoku. Rekrutrowi daje to zabezpieczenie, że osoba składająca CV z wykształceniem wyższym, jest w jakimś stopniu odpowiedzialna, ponieważ musiała przez 3-5 lat przychodzić na wykłady, ćwiczenia, zdawać egzaminy, ogarniać prace projektowe, napisać pracę i obronić ją.

moll

@jasiek żadnej pewności to nie daje, przynajmniej w części zawodów. Nierzadko ci bez wyższego byli bardziej rozgarnięci i odpowiedzialni

razALgul

@jasiek ja starając się o pracę w miejscowej (państwowej) jednostce zajmującej się utylizacją i zagospodarowaniem odpadów, usłyszałem, że mam zbyt wysokie wykształcenie i oni woleliby kogoś po np. technikum.

jasiek

@razALgul Szczerze, to nie spotkałem się z takim przypadkiem. Jak już, to z tytułem naukowym od doktora w górę. Pracodawca boi się zatrudnić doktora z takich powodów, że obawia się wymądrzania, braku hierarchii, kompleksu z powodu niższego wykształcenia.


W twoim przypadku może potrzebowali człowieka "o mniejszych wymaganiach od życia", który nie będzie pytał się, tylko wykonywał.

razALgul

@jasiek raczej tak, ale kopara mi opadła, kiedy usłyszałem tekst o kimś po technikum...

jasiek

@razALgul Koleżanka HRka opowiadała mi, że na samym początku etapu rekrutacji boty sprawdzają CV i po słowach klucz odrzucają formularze. Jeśli nie jest to stanowisko dyrektorskie, to między innymi odrzucane są CV z wykształceniem MBA. Tłumaczyła mi, że menadżer niższego lub średniego stopnia nie będzie chciał pod sobą lepiej wykwalifikowanego menadżera, bo zazwyczaj MBA robią tacy doświadczeni kierownicy.

razALgul

@jasiek trochę się uśmiechnąłem... wyobraziłem sobie te boty, do sprawdzania cv, w państwowej firmie, gdzie nadgodziny nie są wypłacane, tylko można ewentualnie wyjść wcześniej z pracy. Ot wypisz, wymaluj, takie składowiska odpadów w gminach.

Oczywiście w szanujących się firmach takie rozwiązania, jak rekrutacja przy pomocy botów najpewniej istnieje...ale w budżetówce sobie tego nie wyobrażam.

razALgul

@jasiek btw, podyplomówka, to rozumiem, ale ja zwykły mgr. inż., po ścisłym kierunku...

jasiek

@razALgul Jest wiele powodów. Osoba zatrudniająca Cię może obawiać się wygryzienia, szybkiego awansu z twojej strony. Zaburza to tak zwaną "użyteczność menadżera" albo stanowisko pracy jest stworzone pod wykonywanie celów zadaniowych bez uwzględnienia relacji międzyludzkich pod tytułem " masz tak i tak robić, a nie dyskutować i debatować, jak zrobić to lepiej".

5tgbnhy6

ja skończyłem studia w trakcie pracy i nijak to nie wpłynęło, bo przecież z dnia na dzień nie zwiększa się Twoja wartość jako pracownika. byłeś studentem ostatniego roku, teraz masz papier i elo, ale to był startup, może w jakimś korpo albo urzędzie z procedurami dostaje się lepszą stawkę za tytuł

jasiek

@5tgbnhy6 W startup liczy się przetrwanie na rynku i umiejętności przedsiębiorcze. Rzeczywiście, tutaj wykształcenie dałbym na dalszy plan w wartościowaniu ofert pracowniczych.

moll

@jasiek symbolicznie udało mi się wywalczyć zmianę zaszeregowania i tyle, bo kasa za tym żadna nie poszła

jasiek

@moll Ajjj, skąpy Januszex.

moll

@jasiek biblioteka publiczna xD niestety miałam pecha, że w trakcie moich studiów miłościwie panujący uwolnili zawód bibliotekarza, żeby było gdzie po znajomości upychać całą bezrobotną humanistykę, więc tabela zaszeregowania jako taka poszła się kochać. Teoretycznie nawet moja kierowniczka mogła mi nie zmieniać nazwy stanowiska, ale uparłam się na to, bo jednak w CV inaczej wygląda "młodszy bibliotekarz" niż "magazynier biblioteczny"

jasiek

@moll W sumie, to ciekawa musi być praca w bibliotece. Książki, cisza, inna klasa społeczna przychodzi, więc raczej nie masz styczności z najebanym Sebastianem, czy wąsatym Januszem. Jak Ci się pracuje jako magazynier biblioteczny?

moll

@jasiek była ciekawa


książki tak, cisza- niekoniecznie, najebane sebastiany albo bezdomni - tak...


Już nie pracuję od lat niestety w bibliotece. Przeprowadziłam się w inny zakątek Polski i tutaj nie lubią ludzi po innych uczelniach niż własne, wiec na nic, że mialam studia, doświadczenie w prowadzeniu filii i zajęć bibliotecznych dla dzieci.


Ale do tej pory mam ubaw, jak wracam do rodzinnego domu i "moje dzieci", które przychodziły do mnie do biblioteki do tej pory bardziej dzień dobry mówią do mnie niż do moich rodziców, jak wspólnie wychodzimy na spacer.

razALgul

@moll jak to jest być magazynierem bibliotecznym?

72f55db8-2dc8-4329-85ff-65c747e0bb53
moll

@razALgul


Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miała powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że książki (i śmieszne pieski). Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłam, kiedy byłam sama. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałam szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłam. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to książki, życie to katalogi, życie to uniwersalna klasyfikacja dziesiętna. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie literatury, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew. Chociaż w tym sezonie postawiłam na pomidory

razALgul

@moll i to jest odpowiedź, której oczekiwałem

Dziękuję

moll

@razALgul nie sposób było przeoczyć tę subtelną aluzję xD

do usług

jasiek

@moll ej, czy ja dobrze rozumiem. Od bibliotekarki po inżyniera maszyn?

moll

@jasiek to akurat część oryginału xD ja mam trochę inną historię zatrudnienia xD pracowałam w bibliotece, potem rekrutowałam ludzi do pracy tymczasowej, potem robiłam rozliczenia w logistyce, a na koniec zajmowałam się księgowością magazynową. A teraz copywriting

jasiek

@moll Człowiek orkiestra. O literaturze porozmawia, przeprowadzi rekrutację, wyliczy, przeanalizuje. Czyli w innej branży niż ukończone studia. Podobno 70% Polaków pracuje poza uczonym zawodem.

moll

@jasiek taaa, mów mi więcej, jak ja 3 kierunki studiów robiłam, nie licząc kursów, które pracodawca albo sama sobie zasponsorowałam xD


poza tym mamy nadpodaż magistrów - w grupie wiekowej 23 do lat 40 do 80% szeregowych pracowników produkcji ma wyższe wykształcenie i to wcale nie koniecznie tylko jeden fakultet.

Zdarzyło mi się rekrutować gościa z doktoratem na wózki widłowe...

Half_NEET_Half_Amazing

@jasiek

ostatnio na samo wspomnienie, że mam zamiar iść na studia wrzucili mnie na stanowisko wyższe niż chciałem

jasiek

@Half_NEET_Half_Amazing Jak w pracy rzuciłem, że zacząłem studia, to Menadżerka co pół roku pytała się jak studia, o czym teraz się uczę i na jakim jestem teraz semestrze.

Znajomy policjant dostał dofinansowanie od policji na studia, sami go zachęcali do podjęcia studiów.

GordonLameman

Bez studiów nie mógłbym pracować w zawodzie.


niezla podbudowa - tym bardziej, że przyłożyłem się do tych teoretycznych przedmiotów ogólnych na początku i to mocno ułatwia działanie w przyszłości.

jasiek

@GordonLameman Czym się zajmujesz?

GordonLameman

@jasiek

jestem prawnikiem, ale dryfuje w stronę technologii. Łącze prawo z technologią i cybersec.

jasiek

@GordonLameman Ukończenie prawa jest czasochłonne, trudne? Pomijam fakt, że trzeba przeznaczyć 5 lat.

GordonLameman

@jasiek

dla mnie trudne nie było, ale ja nie planowałem wysokiej średniej. W międzyczasie pracowałem.


dzis pewnie wybrałbym coś technologicznego - chyba najlepiej rokuje cybersec. Seryjnie dostaje oferty na LI na Cybersec analyst z zarobkami 25k brutto na umowie o pracę.

jasiek

@GordonLameman Na czym polega ta praca? Coraz głośniej ostatnio o cyberbezpieczeństwie. Znam tylko pojęcia VPN, menadżer haseł, zmiana hasła co 30 dni, bezpieczne połączenie w przeglądarce, nigdy nie łącz się z wifi publicznego oraz uważaj na maile phishingowe.

GordonLameman

@jasiek

szukanie i latanie luk bezpieczeństwa systemach.

Zaloguj się aby komentować