Jak się zjeżdża w bok od typowych i modniastych dla weekendowej szarańczy destynacji, to się zaczyna trochę inny świat. Świat pustych lasów, cichych wiosek, rozsianych z rzadka domów letniskowych, gdzie nie słychać ryku głośników i pijackich wrzasków - ludzie faktycznie przyjeżdżają tam odpocząć i cieszyć się otaczającą przyrodą. Jest tak jakby normalniej.
Jednak niestety wczoraj mało znana miejscówka, dziś staje się "polecana" przez jakąś szukającą poklasku spierdolinę z internetów i w efekcie zamiast kameralności mamy najazd barbarzyńców.
Dziś najlepsze co widzieliśmy, to gówniak rzygający w knajpie na stół i pani wymieniająca bez krępacji przy jadalnym stole pieluchę. Dzicz.
Następna miejscówka skreślona.
#hydepark #turystyka #patologia
