Jak często, czy w ogóle praktykujecie bycie sam na sam ze sobą? W znaczeniu „nic nie robienie”, żadnych rozpraszaczy myśli w postaci telefonu, książki itp? Powiedzmy ponad 15 minut. Ostatnio zacząłem takie ćwiczenie i muszę powiedzieć, ze jest trudniej niż myślałem. Jednak korzyści wewnętrzne w postaci poukładania myśli wyciszenia to duży plus. Cały czas uczucie, że coś trzeba (zrobić, sprawdzić, zapisać) prawie jak siłownia umysłową😉
#przemyslenia #glebokieprzemyslenia
