Ja już te butelkomaty widzę.
Lidl: przy wejściu, koło ziemi i gazet, stoi zgrabna machina. Wrzucasz butelki, tę zgniecioną odrzuca, ping, dostajesz kod na te 2,50 do kasy, idziesz po bagietkę czosnkową i piwo.
Żabka: w rogu machina, skanujesz apkę, robisz to samo, na dodatek dostajesz żappsy, idziesz po kawę i cienkie czerwone.
Sieć dyskontów pozywająca ludzi za śmianie się z palet: w przejściu za samoobsługowymi, blokując połowę wyjścia, stoi kloc na diesel. Żeby wrzucić butelki, muszą być z tego sklepu (nie sieci, SKLEPU) i i musisz zeskanować paragon z tych zakupów. Kamera w środku nie działa, za to waga do butelek też nie działa. Co 15 sekund oczojebny alarm o zeskanowaniu karty. Odkręcona przytwierdzona zakrętka uruchamia alarm. Po pół godziny przychodzi kasjerka, miga kartą i odpala Winstona od przegrzanej machiny, ty też już spocony. Cud, udało się oddać aż 3 z 12 butelek. Maszyna dziękuje i nie daje pieniędzy, za to przychodzi SMS. 1,5 zł rabatu na płyn do czyszczenia toalety AUGIASZ przy zakupach za minimum 200 zł, oferta ważna tylko w piątek (wczoraj).
#systemkaucyjny #heheszki
