Zaczynam z bariery 101.3kg, cel to 83kg. Zdecydowałem się w końcu na dietę pudełkową, bo inaczej ciężko z kontrolowaniem tego, ile żrę, a i tak zawsze obiady z żoną zamawialiśmy.
Pierwszy tydzień za mną, jest spoko. Dieta 2000kcal + dwie kawy i oczywiście woda. Dietetyczka wyliczyła mi, że 2300-2400 to powinien być mój dzienny cel (mam ponadprzeciętną masę mięśniową poza bebzonem),wiec powinienem się spokojnie zamykać, nawet licząc mleko w kawie.
Głodny przez ten tydzień nie chodziłem, ewentualnie jakiś pojedynczy owoc na przekąskę zjadłem, jako dodatek.
Do tego absolutnie żadnego piweczka na wieczór, chyba że gdzieś idę w gości, czy wychodzę na miasto, ale to drugie stało się praktycznie nierealne po narodzinach drugiego gżdyla.
Trzymajcie kciuki Tomki i Kasie.
#dieta #odchudzanie #chudnijzhejto
@Half_NEET_Half_Amazing poniekąd tak, ale jednak motywacja swoje robi.
Sam mam nieco do zrzucenia - max 7kg. To jest kolejny cel. Ale nie ćwiczyłem jakoś w życiu, zawsze pracowałem i dużo chodziłem. Tag o pompkach i wpisy, wspieranie się obcych sobie ludzi mnie zachęciły.
Wczoraj pierwszy raz w życiu (serio, taki leń ze mnie był) w wieku 36 lat zrobiłem naraz 35 pompek. Zajebiste uczucie. I chcę dziabnąć naraz 50 do końca lata.
W głowie to jedno, ale motywacja, wsparcie i zwykła rywalizacja, godność by nie dopuścić tego, do czego się dołączyło - pomaga.
@Rafau dawaj znać o postępach i trzymam kciuki. Ja bym chciał wrócić do wagi z 7ką z przodu (obecnie 84). Przyda się tym zająć.