@mroczny_pies Jak to wygląda? W skrócie, to kupujesz w necie albo od kogoś z ręki towar, w aptece strzykawki i igły i robisz sobie zastrzyki domięśniowe w określonych odstępach czasowych (co 1-3-5 dni powiedzmy, zależy od rodzaju i formy środka, ora przyjętej filozofii). Tabletki sterydowe łykasz zazwyczaj codziennie lub kilka razy dziennie.
W praktyce najpierw należy sobie zrobić research, a to nie jest łatwe, bo większość rzeczy dostępnych łatwo w necie to są brednie pół-idiotów, albo wiedza mocno zdeaktualizowana. Wypada przeczytac jak najwięcej od strony naukowej i różnych opinii, a najlepiej po prostu komuś na początku zapłacić (i nie mam tu na myśli karka z siłowni, który rozpisze Ci cykl, tylko trenera prosów, który weźmie za to ciężki hajs). Oczywiście można to zrobić też prościej - wziąć sobie jakiś polecany cykl z neta i próbować co się dzieje - pewnie wszystko będize ok, przynajmniej przez jakiś czas - większość ludzi tak robi, czyta coś tam na forum, zapyta większego kolegi, decyduje się na coś i jakoś to idzie do przodu. Niektórzy mają potem problemy, większość raczej nie, a jak nie robi się pro dawek, to w większości przypadków z ewentualnych powikłań łatwo się wyleczyć.
Jak już się wie co i jak, to po prostu się ładuje towar w zaplanowanych dniach i godzinach dnia, nie będę pisał o technikaliach robienia zastrzyków. Większość ludzi nadal stosuje schemat cykl-odblok, czyli najwiekszy bezsens i smiechu warte - ladują towar przez kilka, kilkanascie tygodni, robią kilka kilogramów mięsa i 10kg wody, potem robia odblok, czyli przestaja brac towar i zaczynaja brac leki, ktore maja przywrocic homeostaze w obrebie osi hormonalnej, traca 90% efektów i tak to sie kreci kilka razy az sie znudza, albo zrozumieja, ze to bez sensu. Innym podejsciem, ktory stosuja sportowcy jest jest blast-cruise - czyli w fazie blast ładuje się tony środków i maksymalizuje efekty, a w fazie cruise (zazwyczaj offseason) zostawie sie pewną dawkę testosteronu ewentualnei z dodatkiem czegos lekkiego, ktore zpobiegaja utracie masy.
Jak to działa? Szybsze przyrosty, szybsza regeneracja (możliwość częstszych i intensywniejszych treningów), zwiększenie siły. Pewne dawki testosteronu i niektorych srodkow moga wplywac pozytywnie na samopoczucie, libido, pewnosc siebie itd. W przypadku środkow nie sterydowych efekty sa rozne - poprawa wydolnosci, szybsza utrata tkanki tluszczowej itd.
Co jak się odstawi - to zależy od długości przyjmowania środków. Powiedzmy że po 4 tygodniach nic się nie stanie, ale w którymś momencie dostarczania pochodnych testostosteronu, naturalna produkcja testosteronu zostaje wyłączona. Jeżeli tak się stanie i odstawimy, to po upływie tygodnia-dwóch-trzech-czterech (w zależności od formy testosteronu jaką przyjmowaliśmy) nasz poziom tesosteronu we krwi stanie się niewykrywalny i odczujemy wszystkie związane z tym skutki uboczne - a więc pogorszenie samopoczucia do depresji, spadek masy miesniowej, problemy z libido i erekcją, itp itd - ogólnie jest przejebane.
Żeby zminmalizowac te skutki, stosuje sie odblok - czyli zazywa leki, ktore sztucznie wymuszaja prace jąder i produkcje testosteronu oraz takie, które ją przywracają. Wówczas odstawienei kończy się utratą pewnej części gainsów, ale niekoniecznie rozpierdziela całe życie
Wydaje mi się, że większość sportowców i innych ciągłych użytkowników sterydów, po podjeciu decyzji o zejściu z bomby, wchodzi na TRT - czyli podaje niewielką tygodniową ilość testosteronu, która odpowiada mneij wiecej naturalnej produkcji i nie powoduje skutków ubocznych. Po wieloletnim stosowaniu środków odblok może być trudny lub niemożliwy, długotrwały, bolesny i okupiony utratą wszystkiego co się wypracowało + utratą własnego imageu w głowie i wizerunku - dlatego bardziej opłaca się przejść na TRT.
To wszystko jest opisane bardzo pobieżnie i bez głębszego zastanowienia, ja sam też się jakoś głębiej nie interesuje, bo nie nie planuję używać innych środków niż testosteron, więc nie śledzę i nie czytam, ale jakby coś trzeba było dopowiedzieć czy rozwinąć, to daj znać - może będę coś wiedział.