#heheszki #google #reklamy #android #inwigilacja #permanentnainwigilacja

#heheszki #google #reklamy #android #inwigilacja #permanentnainwigilacja

i zupelnie przypadkiem podobnych rzeczy szukasz na googlu,allegro czy olx
Nigdy mi sie nie zdarzylo,zeby google mi pokazywalo reklam rzeczy o ktorych mowilem.
Za to reklamy euro rtv czy media expert z rzeczami,ktore juz kupilem- a i owszem
@A_a gemini od google zdebunkowało ten fejk nius, można spać spokojnie
@Quake a to luz xd
Hej pssst... zdradzę Ci tajemnicę niedostępną dla gojów. Google jak i inne platformy kupują dane od innych firm o swoich użytkownikach, więc nie potrzebują takich dostępów.
Sam na telefonie pewnie masz z 10 aplikacji, które mają dostęp do mikrofonu. Z resztą jak myślisz, czemu co jakiś czas pojawia się memix o aplikacji kalkulatora czy innego painta, który prosi o dostęp do mikrofonu czy listy numerów telefonów? To dane, które można agregować i odsprzedawać. Czy to legalne? No a czytałeś kiedyś politykę prywatności takiej apki? No właśnie.
A i nie wszystkie reklamy jakie widzisz w internecie pochodzą od Google. Jest coś takiego jak Programmatic i jest wiele firm DSP, które pozwalają na dość szczegółowe targetowanie ludzi niemal wszędzie. Po tym, jakie aplikacje masz zainstalowane na telefonie? A proszę bardzo. Po tym, czy logujesz się do sieci internetowych w centrach handlowych? Czemu nie. A może dla ludzi którzy biorą udział tylko w jakimś festiwalu lub koncercie? Nie ma problemu.
@Zarieln Dawno temu wpadł do mnie ziomeczek na 15min kawkę. Mówi "daj podłącze się pod Twoje audio, puszczę Ci dobrą nutę". Puścił coś co było dla mnie kompletną nowością, niezwiązaną z tym co do tej pory słuchałem. Ziomek wypił kawę, zbiliśmy pionę i poszedł. Ja siadam do kompa, pierwsze co robię to odpalam YT i co widzę...
Na pierwszym miejscu w proponowanych jest ta nuta, którą puszczał ten ziomek
Ki czort
Skąd algorytm YT wpadł na to żeby podsunąć mi tę sugestię, przecież muzycznie to nie moje gusta.
Muzykę puszczał ze swojego telefonu wpinając się wtykiem jack - nie używał więc serwisu pod moim loginem.
YT musiał podsłuchać? Prawda? Nie. Chwile mi zajęło zastanowienie się jak można było dojść do tego samego bez podsłuchiwania. Ziomek miał zapisane moje wi-fi. Algorytm wiedział gdzie jest i że ja też tam jestem. Przez wymianę danych z FB, YT mógł nawet wiedzieć że jesteśmy znajomymi. Nie było żadnej czarnej magii, tylko korelacja która na pierwszy rzut oka nie jest tak widoczna. Algorytm doszedł do wniosku że skoro ktoś puszcza na YT piosenkę będąc wpiętym do sieci Majkela to może Majkel też będzie zainteresowany?
Nawet nie wiemy ile danych zostawiamy w sieci. Dlatego nie jestem zwolennikiem mówienia że "podsłuchują", bo to najprostsze wytłumaczenie które mija się z prawdą. Jeżeli będziemy utwierdzać w przekonaniu że podsłuchiwanie przez algorytm to norma, wtedy ludzie przestaną zwracać uwagę na to ile syfu na swój temat zostawiają - tłumacząc że te dane nie zostały zostawione przez nich samych tylko podsłuchane.
Potem słyszysz że zabierają Ci wolność bo big-techy działają jak wielki brat. Nie jołopie, to Ty im sam te dane podsuwasz.
Kolejne zakłamanie, które buduje błędną świadomość na temat funkcjonowania świata.
@Mikel Dobrze waść prawisz, ja tylko dodam trzy grosze do:
> Nawet nie wiemy ile danych zostawiamy w sieci. Dlatego nie jestem zwolennikiem mówienia że "podsłuchują", bo to najprostsze wytłumaczenie które mija się z prawdą.
To najprostsze wytłumaczenie pada jak tylko logicznie sobie o nim pomyślimy. Bo taki podsłuch musiałby być przez kogoś wstępnie obrobiony Zamiana tekstu na mowę w przypadku gdy nie mówisz głośno i wyraźnie do mikrofonu w jednym języku bez skrótów myślowych i slangu jest pierwszym problemem. Włączmy sobie jakiś filmik na YT w którym ktoś gada po polsku ze wtrąceniami z angielskiegi i średnim audio - jak wyglądają napisy generowane automatycznie? O kant dupy je można potłuc.
Podsłuchy automatyczne to jest s-f, bez człowieka po drugiej stronie weryfikującego taki podsłuch będziesz mieć po prostu tonę danych z których wynika więcej błędnych informacji niż prawidłowych. A te prawidłowe toną w szumie.
Tak jak mówisz - większość z tych przewidywań opiera się o rachunek prawdopodobieństwa i konkretne markery które są w miarę jednoznaczne. Bo o ile maszyny są do dupy w przypadku rozumienia słowa mówionego, to w przypadku przewidywań opartych o rachunek prawdopodobieństwa jesteśmy przy nich jak lekko upośledzony dwulatek przy Kasparovie w szachach.
Kiedyś rozmawiałam z kolegą w pracy, że na szybko muszę dokupić walizkę przed wylotem na urlop. Przez tydzień to jemu wyświetlały się reklamy różnych sakwojaży, chociaż sam nic takiego nawet w Google nie szukał.
Zaloguj się aby komentować