@ZohanTSW no jak, jeść przecież dadzą! Chyba...

@Kaligula_Minus z tego co kojarzę sama religia nie jest tak fanatyczna jak Polacy i ma sporo wartościowych zasad. Tylko u nas się wypacza to

@ZohanTSW Takich różnych wartościowych zasad, to ogarnięty mentalnie człek może (imho, nawet powinien) sobie sam przestrzegać i nie musi do tego być w kulcie.

Jeszcze nikt tego nie sprawdza, choć sprawy idą w drugą stronę.

@Fly_agaric zabawne, bo dla nas są to zasady zupełnie normalne, oczywiste, ale wywodzą sie one z chrześcijaństwa :D taką mamy kulturę. W dużej mierze właśnie ten kult to wprowadził.

Ale tacy są ludzie, że muszą chodzić do kościoła i słuchać o tym co tydzień (minimum) na kazaniach, musi im być to przypominane. Kazania sprowadzają się obecnie do tak błachych rzeczy typu "nie obgaduj innych ludzi", "nie osądzaj bo nie wiesz w jakiej ktoś jest sytuacji" itp, same podstawowe rzeczy rigczu, ale to i tak jak rzucanie grochem o ścianę xd

Sam się z tego wymiksowałem, bo mi nic już to nie daje. Nie potrzebuję chodzić do kościoła, żeby wiedzieć jak być dobrym człowiekiem.

Religia to według mnie świetna sztuczka psychologiczna. Wyobraź sobie że rządzisz jakimś ludem tak z 5 tysięcy lat temu - może nawet czymś większym niż wioska. Ludzie się biją o dobra, może nawet zabijają, panuje coś, co w obecnych czasach nazwalibyśmy chaosem. Masz do wyboru albo patrzeć na ręce każdemu i pilnować porządku (najpewniej za pomocą swoich lojalnych strażników), albo przekonać ich, że jest niewidzialny byt, który nadaje sens temu wszystkiemu i generalnie to ten byt wybrał ciebie (inni go nie słyszą) i mówi, że ci wszyscy ludzie mają przestrzegać następujących zasad, typu nie kradnij, nie zabijaj, szanuj drugiego człowieka, blablabla. I ten byt widzi wszystkich i wszystko, zna każdy ywój uczynek i generalnie nie ma ucieczki. Jak umrzesz, to zobaczysz ten byt, a wtedy on ci da po łapach za te wszystkie złe rzeczy. Kwestia tylko przekonać ciemny, wtedy jeszcze niewyedukowany lud, wyjaśnić trudne kwestie bóstwem i wuala, dyscyplina sama się robi w jakiejś mierze. Potem trwa to na tyle długo, że pewne zasady stają się wręcz oczywiste dla ludzi - staje się to kulturą.

Warto czasami sobie przypomnieć pewne kwestie z Biblii, bo jednak jest tam wiele mądrości wypracowanych przez setki pokoleń. Jeśli czuje się niechęć do historii o "dziadku w chmurach", to jestem przekonany, że olać kwestię kto to powiedział etc tylko zastanowić się czy te słowa są sensowne i mądre.

Nie czytałem, ale podejrzewam że gdyby Biblię, Koran, Torę i inne takie odfiltrować z magii i fantazji, to rdzeń będzie baaaardzo podobny.