@KciukDlaZarysu śmieszna sprawa, bo kryzys opioidowy w USA i będące jego efektem miliony uzależnionych i dziesiątki tysięcy przedawkowań rocznie, został wywołany przez koncern farmaceutyczny Purdue Pharma przy aprobacie FDA.
Wprowadzili oni sobie na rynek lek Oxycontin, który reklamowali jako 'nieuzależniający' opioid, rozkręcili ogromną kampanię reklamową, która celowała bezpośrednio w lekarzy, rozkręcili trend 'walki z bólem', przekonując lekarzy, polityków i opinię publiczną, że obowiązkiem lekarza jest ulga w cierpieniu pacjentowi i bardzo, bardzo szybko lekarze zaczęli przepisywać oksykodon jako lek pierwszego wyboru, bo miał wysoką skuteczność i 'badania' wykazywały, że nie uzależnia - no lek-cud.
Szybko też zaczęli wprowadzać opakowania z większą dawką leku i stopniowo dodawali kolejne, coraz większe dawki - no skoro lek jest bezpieczny, to czemu nie dawać ludziom możliwości leczenia również bardzo silnego bólu.
Niestety, okazało się, że cudowny, nieuzależniający profil działania leku to ściema, badania były bardzo wątpliwej jakości i wykonane przez człowieka powiązanego z Purdue i ogromne rzesze pacjentów - zwykłych ludzi, którzy często nie mieli nigdy do czynienia z narkotykami, wjebało się po uszy w regularny nałóg opioidowy, niczym nie różniący się od tego heroinowego.
Jak można się domyślić, zwichnięty bark albo złamane żebro nie bolą dłużej niż miesiąc i kiedy pacjenci zaczęli przychodzić do lekarzy po kolejne recepty, ci w końcu połapali się, że coś jest na tak, dodatkowo pojawiły się ruchy oddolne, ze strony pacjentów i ich rodzin, alarmujące, że Oxycontin to silny, silnie uzależniający opioid, ruszyły kampanie mające na celu zbanowanie tego leku. No ale ogromne pieniądze lubią się mnożyć i same są ku temu narzędziem, więc sprzedaż szła nadal wyśmienicie, bo wszędzie tam gdzie trzeba było, pojawiały się odpowiednie pieniądze, do przekonania odpowiednich ludzi.
Uzależenienie spowodowało bankructwo, zmarginalizowanie lub śmierć setek tysięcy ludzi, po trafieniu na ulicę, bez dostępu do recept, przerzucili się na to co było dostępne - bo uzależnienie od opio to nie nałóg nikotynowy, kiedy wydaje ci się, że umrzesz i każda komórka ciała ciągle woła o narkotyk, nie można tak po prostu usiąść i poczekać aż ci przejdzie.
Popyt rodzi podaż, a w przypadku narkotyków również podaż rodzi popyt - dilerzy chcąc sprostać zapotrzebowaniu i zupełnie nowej klienteli, zaczęli dodawać do heroiny fentanyl, a fentanyl w heroinie spowodował, przez swoje silne właściwości uzależniające, sprawił że liczba nowych uzależnionych zaczęła gwałtowanie rosnąć.
P.S. OxyContin jest nadal sprzedawany, a Purdue wykręci się od odpowiedzialności za wywołanie tej zarazy odszkodowaniami, które chociaż wydają się ogromne, nadal są jedynie kosztem przychodu, przychodu, który pozwoli żyć Sacklerom (właścicielom Purde) w chmurach przez następne pokolenia.
A Ty i tak powiesz, że głupie ćpuny ćpają i selekcja naturalna xD