#edukacja #wiadomoscipolska #polska


https://www.linkedin.com/feed/update/urn:li:activity:7348011328663445504/


Na wykresach wyniki egzaminu ósmoklasisty z matematyki. Są to rozkłady median, a nie pojedynczych wyników, czyli np. mediana 30% oznacza, że połowa uczniów w tej szkole napisała gorzej. Na pierwszym wykresie ograniczyłem się do szkół publicznych.


Pierwsza rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to jak duży jest rozrzut tych median. Mamy szkoły, w których przeciętny wynik to 30%, jak i takie, w których połowa uczniów uzyskała powyżej 70% punktów.


Co jednak interesujące, rozkłady dla szkół na wsiach i w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców praktycznie pokrywają się, natomiast dla dużych miast (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań) wyniki są kompletnie inne.


A czy są szkoły w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców o wynikach zbliżonych do tych z największych miast?

Tak: szkoły niepubliczne. Medianę co najmniej 70% uzyskano w 44% szkół niepublicznych, a jedynie w 6% szkół publicznych.


Z komentarzy:

Pytanie:

A co jeżeli to nie o wielkość miasta chodzi, a jedynie o poziom wynagrodzenia rodziców? Jak na to nałożyła by się mediana wynagrodzenia? Jak wygląda mediana wynagrodzeń rodziców dzieci, które uczęszczają do szkół prywatnych? A może po prostu zależy to od poziomu wykształcenia rodziców?


Autor w odpowiedzi:

W największym stopniu zależy to właśnie od wykształcenia rodziców. Obszernie piszę o tym w tym raporcie: https://danetyka.com/egzamin-osmoklasisty/ Co ciekawe, gdy to wykształcenie się uwzględni, mediana wynagrodzenia przestaje mieć znaczenie -- choć z poprawką, że to wnioski z analizy przeciętnych wyników dla gmin, których nie da się wprost przenieść na poziom rodzin.


Tu cały artykuł z analizą od tego kolesia dla wcześniejszych lat:

https://danetyka.com/wp-content/uploads/2025/03/egzamin-osmoklasisty.html

0a618b3b-af45-4205-a0f6-07351f0a509f

Komentarze (8)

Rimfire

@Deykun szkoła niepubliczna to w sumie nie wiadomo czy wyższy procent wynika z lepszego przygotowania ucznia czy niechęci do stawiania niskich ocen bo to wpływa negatywnie na renomę szkoły.

lurker_z_internetu

@Rimfire a może z obu? Positive reinforcement jest najskuteczniejszą metodą nauczania. Karanie za złe wyniki działa demotywująco.


Problem jest dopiero wtedy, gdy szkoła obniża poziom nauczania by najsłabsi mogli się załapać na dobre oceny.


To opisywała moja mama, nauczycielka w małym miasteczku, gdzie rodzicie dzieciaków z opóźnieniem umysłowym skarżyli nauczycieli do władz gminy, gdy te nie dostawały dobrych stopni. Jedynym rozwiązaniem znalezionym przez dyrekcję było znaczne obniżenie trudności sprawdzianów i okrojenie na maksa materiału.

NatenczasWojski

@Rimfire

(Edit: nie zauważyłem że to osmoklasisty. Nie jestem pewien czy ten egzamin jest sprawdzany centralnie czy w szkole?)


(Edit2: sprawdziłem że ten egzamin sprawdzany jest zewnętrznie, więc nie można zarzucić że nauczyciele podciągają wyniki swoich uczniów)


powiem Ci jak wygląda w szkołach niepublicznych, a przynajmniej w tym liceum do którego chodzi moja córka, ale podejrzewam że w innych podobnie.


Po pierwsze nastawienie nauczycieli i uczniów na naukę głównie przedmiotów maturalnych, szczególnie rozszerzanych. Nie będzie zdawać chemi? Narysuj jakieś atomki, pokoloruj je, świetnie, masz trójkę na koniec i spadaj. Ale czas który dostałeś masz przeznaczyć na naukę przedmiotów maturalnych.


I na nich nie ma lekkiej gry, nie ma powtarzania klasy. Nie zdałeś do kolejnej klasy to szukaj sobie innej szkoły, nie interesuje nas że placisz parę tysięcy miesięcznie.


W ten sposób z jednej strony kierują dzieciaki na wyniki na których on zależy (matury) z drugiej pozbywają się tych co im te wyniki pewnie zepsują.

maks_kow

@Rimfire arkusze nie sa sprawdzaja nauczyciele uczacy, tylko egzaminatorzy wyznaczeni przez OKE.

Predzej podejrzewałbym ze w prywatnych szkolach nie ida z programem jak publiczne, a trenują pod katem egzaminu.

Czyli tak jak wyglada to w przypadku zdawania na prawo jazdy.

Statyczny_Stefek

@Deykun zero zaskoczenia.

nyszom

Nie jestem recenzentem tej analizy, więc w sumie wyjebongo, ale zastanawia mnie lewa strona wykresu dla szkół niepublicznych: czemu tak ochoczo i liniowo rośnie już koło 10%?

fitter22

Well, pamietam ludzi z wiosek zaczynajacych w mojej gimbazie (miasto powiatowe). Ok 1/3 klasy to byli przybysze z zewnatrz.

O ile moja podstawowka nie byla jakas wyszukana, taka sobie szkola, to te biedaki nic nie potrafili. Podstawowka zrobiona ze swietlicy PGRu, 3 nauczycieli, 20-30 uczniow. To byly szkoly "na niby"


Ciekawe jest to, ze teraz wsie zrownaly sie z powiatem, a warszafki odjechaly razem z peronem. Moze to przez zlaczenie podstawowek z gimbaza i zamykanie malych szkol?


Edit. To moze byc przez kadre nauczycielska. Przy takich brakach, nauczyciel raczej wszedzie znajdzie prace, wiec te lepsze jednostki moga uciekac do miast, liczac na troche lepszy zywot

Zaloguj się aby komentować