@Sweet_acc_pr0sa Czyli musiałaby chodzić z kimś z rodziny. Oni mają regularny burdel w sklepach, bo oszczędzają na pracownikach i nie ma kto tego ogarniać, a ty myślisz, że będzie asystent dla każdego emeryta, który będzie czytał co jest napisane małym druczkiem? xD Byłeś kiedykolwiek w tym chlewie?
Ja mam wywalone, mogę sobie podjechać do innego marketu, niektórzy ludzie już gorzej.
Oczywiście, że masz do wszystkiego prawo. Tylko musisz to zauważyć, ogarnąć przy kasie i sprawdzić pytając lub ostatecznie na paragonie. Powodzenia przy większych zakupach, albo u emerytów, którzy nie sprawdzą paragonu, bo nie widzą. Miałem tak w śp. Tesco, że z paragonu się zorientowałem, że cena jednego produktu jest znacząco wyższa - poszedłem do informacji, poszli ze mną na sklep, sprawdzili i poprawili paragon oddając różnicę. Ilu ludzi tak robi? Ilu ludziom się chce sprawdzać paragony i bujać po sklepie?
[gdzie w Biedrze jest informacja i pracownik, który będzie łaził po sklepie i sprawdzał? ostatecznie i tak się okaże, że czegoś nie doczytałeś i zakupy za min. 200 zł nie obejmują art. dla dzieci, chemii, produktów z koszy i koziego sera]