Ech. Dokonało się. Mechanizm automatycznej regulacji przesłony padł w moim głównym aparacie i wygląda na to, że jego piękny lot skończon tam, gdzie od dawna wiadomo było, że trafi. Pentaxy mają wadę fabryczną, a może po prostu ... element, który w tych średnich i tanich modelach pada po określonym czasie i można niby przy tym samemu dłubać, ale z tego, co czytałem, to lekka droga przez mękę. Miałem pod ręką w sumie tylko jeden w 100% ręczny obiektyw (udawane makro) i ten działa bez problemu, więc chociaż tyle. Ogólnie K-S1 to był dramat pod wieloma względami, ale swój dramat. Może i autofokus działał, jak lufa w czołgach z końca 1 Wojny Światowej (pod kątem szybkości i dźwięku, jaki wydawał, serio xD), a to, czy zdjęcie wyjdzie dowiadywałeś się dopiero po kilku strzałach testowych, ale to był swój chłop. Ech. Czeba się rozejrzeć za nowym ziomeczkiem, chociaż nie uśmiecha mi się znowu kupować obiektywów. Także ten. Została zabawa ręczną fotografią w pochmurne dni, jak ten dzisiaj (w sumie nawet nie najgorzej wyszedł ten bączek, mimo moich koślawych łap i braku statywu - bo lenistwo). xD
-------
#gorzkiezale #fotografia #dziwenfotografujeowady < bo lubi



