Dzwoni do mnie stary o północy, że jest w szpitalu. Potknął się. O 14 po południu. Złamana ręka i wstrząs mózgu. No i c⁎⁎j, pomijam fakt, że łaskawie po 10h od zdarzenia zadzwonił, żeby mu coś dowieźć, ciuchy, kosmetyki. I zapierdalam teraz 30km do szpitala. Matka w panice, bo to niedorajda życiowa i bez starego jak bez ręki, nawet prawa jazdy nie ma. I c⁎⁎j.
A starego już 6 raz ogarniam po wypadkach w ciągu ostatnich 10 lat, bo pod nogi nie patrzy jak chodzi. Za⁎⁎⁎ać się można. Rekord to był jak musiałem dymać 10 h pociągami i wracać jego autem, bo sobie nogę na basenie w sanatorium złamał. Ale nie przetłumaczysz, że w pewnym wieku trzeba już na siebie uważać.
I taki z tego morał, że jak ma się jedno dziecko robić, to lepiej wcale nie robić, a jak więcej niż jedno, to co najmniej jedna córka, żeby na starość ogarniała.
I absolutnie nie brać za żony księżniczek bez prawa jazdy. I w ogóle księżniczek.
#hydepark #gownowpis