Dżuma w Europie zabiła co najmniej 100 mln ludzi. Tylko w jeden sposób można było powstrzymać epidemię

Dżuma w Europie zabiła co najmniej 100 mln ludzi. Tylko w jeden sposób można było powstrzymać epidemię

National-geographic
Wielkie epidemie wielokrotnie nękały naszą cywilizację. Jedną z najstraszniejszych była dżuma w Europie. W XIV wieku zabiła co trzeciego mieszkańca Starego Kontynentu.

W tym artykule:

  1. Objawy dżumy
  2. Skąd wzięła się dżuma w Europie?
  3. Rola zbóż w rozprzestrzenianiu dżumy
  4. Jak próbowano sobie radzić z dżumą
  5. Związek chorób genetycznych z dżumą
  6. Trzecia epidemia dżumy

W latach 1348–1352 przetoczyła się przez Europę Czarna Śmierć, czyli druga wielka epidemia dżumy w historii ludzkości. W październiku 1347 r. do sycylijskiego portu Messyna zawinęło kilka okrętów wiozących uciekinierów z Kaffy na Krymie. Załoga i wszyscy pasażerowie byli chorzy lub zarażeni. Do końca 1348 r. epidemia ogarnęła znaczną część zachodniej Europy. W Polsce szalała głównie na Pomorzu i w Gdańsku. [...]

#polska #europa #historia #xivwiek #epidemia

Komentarze (6)

Nemrod

Tylko w jeden sposób można było powstrzymać epidemię

Zamknąć parki, lasy, siłownie i cmentarze?

rebe-szunis

@Nemrod Założyć czapeczkę z amelinium.

DiscoKhan

Tutaj jest dosyć mocne umniejszenie roli Kazimierza Wielkiego w ograniczeniu rozprzestrzeniania się dżumy w Polsce. Kraków był mocno handlowym miastem ale pomimo że okoliczne niemieckie miasta z którymi Kraków intensywnie handlował miały problem z dżumą w samym Krakowie i okolicach nie miało to miejsca.


Po konsultacjach z uczonymi Kaźmierz Wielki zamknął częściowo granice i zarządził kwarantannę dla podróżujących, sam handel został ograniczony i odbywał się poza murami miasta. Jednocześnie handlujący musieli później poddawać się kwarantannie. Zarządzenie takie przyszło po zaobserwowaniu tego, że takie działania w widoczny sposób ograniczyły rozprzestrzenie się choroby w niektórych miastach północnych Włoch.


Pomorze które było poza kontrolą korony Polski (nie)radziło sobie z plagą na swój odrębny sposób.


Nasz Kazik nie był przypadkiem nazywany Wielkim jeszcze za życia.


Swoją drogą ciekawe, że WHO przy covidzie nie zalecała zamknięcia granic, kwarantann w kluczowych pierwszych dwóch tygodniach rozprzestrzeniania się choroby skoro metody do ograniczenia chorób znane są już od średniowiecza.

L4RU55O

@DiscoKhan Gdzieś czytałem że Żydzi też "pomagali", ich styl życia podobno był bardziej higieniczny niż reszty Europy i nie chorowali tak jak inni. W społeczeństwach gdzie stanowili jakiś procent mogło to pomóc bo jedna część ludzi też się myła, drudzy z kolei uważali że Żydzi nie chorują bo konszachty z diabłem i takie tam.


No i na północy Włoch jedno miasto nie chorowało, palili chorych razem z domem więc nie było szans się zarazić

DiscoKhan

@L4RU55O akurat to nie kwestia higieny. W dawnych terenach imperium rzymskich był rozpowszechniony cotygodniowej kąpieli w łaźniach publicznych, na codzień czy co drugi dzień tak jako tako a raz w tygodniu się porządnie wyszorować. Nawet były przesądy, w czwartek się kąpie chciwy, w środę świetojebliwy - no coś w tym stylu.


Żydzi zaś tych łażni unikali albo czasem mieli wprost zakaz wstępu.


Później przez obserwacje, że ludzie się zarażali nawzajem w łaźniach w zachodniej Europie nastąpił upadek higienniczny który trwał - a częściowo dalej trwa - aż do czasów nowożytnych i rozwinięcia się medycyny. Właśnie średniowiecze bylo względnie higieniczne - przynajmniej po wiekach ciemnych. Problem z higieną nastąpił po epidemii czarnej śmierci po mylnych skojarzeniach czemu łaźnie doprowadzały do roznoszenia choroby. Uważano, że podczas kąpieli otwierają się pory w ciele i przez te otwarte pory choroba dostaje się do ciała przez co wykształceni ludzie zaniedbali się pod względem higieny. Ale już chłopstwo nie, pan cuchnął niemiłosiernie ale chłop się mył w rzece itp. No w zimę mogło być z tym gorzej.


Znowu u nas łaźni publicznych nie było, ludzie musieli się kąpać w swoich domach - no sporo roboty i noszenia wody ze studni, niektórym się nie chciało, no cóż... Ale do kościoła brudasów nie wpuszczano a znowu nie chodzić do kościoła to skandal obyczajowy także raczej tragedii nie było. Brak tych łaźni przy dżumie to był pozytyw. Ale generalnie u nas te złe zwyczaje z zachodu się zasadniczo nie przyjęły i poziom higieny stał na znacznie wyższym poziomie zwłaszcza, że wielu szlachciców miało tą fazę na imperium rzymskie i starano się naśladować rzymski obyczaj co również oznaczało dbałość o higienę osobistą.

sireplama

Czytając o dżumie zawsze sobie wyobrażałem, że dzisiejsi ludzie z ich wiedzą uratowali by wtedy setki jeśli nie tysiące żyć... Kowid mnie z tego przekonania wyleczył - ilość idiotów i szurów zapewne jest teraz większa...

Zaloguj się aby komentować