Dzisiaj napiszę o czymś, co zajmuje najwięcej czasu w pracy analityka chemika: przygotowanie standardów
Zaczynając od początku.
Analiza chemiczna polega (w uproszczeniu) na porównywaniu nieznanego (próbka) z tym co znamy (standard).
Case study:
Mamy próbkę (nie wnikaj od kogo) i chcemy się dowiedzieć czy mamy w niej uran i ile tego uranu w niej jest.
Po przygotowaniu próbki analizujemy ją pod kątem uranu (technika nieistotna w tym momencie) i otrzymujemy określony wynik liczbowy - na przykład "28".
Teraz przygotowujemy standard 1, w identyczny sposób jak próbkę, ale z materiału, gdzie wiemy, że uranu nie ma. Potem przygotowujemy standard 2, gdzie wiemy, że uranu jest 5%.
Analizujemy oba standardy i wychodzi nam, że:
Standard 1 bez uranu daje odczyt - 0
Standard 2 z 5% uranu daje odczyt - 56
Czyli w próbce jest 2,5% uranu.
Całkiem nieźle!
Problem zaczyna się, gdy analizujemy próbkę pod kątem 20 różnych pierwiastków. I kiedy chcemy być naprawdę dokładni. Czasem trzeba przygotować kilka standardów i każdy z nich trzeba zapipetować 20 razy.
Na zdjęciu roztwory mianowane, pipeta 1ml, plastikowa kolba miarowa (kwas HF "zjada" szkło) i moje bazgroły robocze
P.S. zaznaczam, że na potrzeby Hejto wiele kwestii upraszczam i skracam. Na korepetycjach wytłumaczę dokładniej
#analitykachemika


