Dzisiaj miałem okazję przetestować wyświetlanie dopuszczalnych prędkości na mapach Google na naszym rodzimym podwórku i o ile w UK to zdaje egzamin bo tam trzy główne prędkości na krzyż i faktycznie real time, podjeżdżasz do znaku / miejscowości i zmienia się na ekranie (w szoku byłem z tą precyzją) to u nas jest tak nasrane znakami, że nie nadąża zmieniać xDDDD Jest znak 50 km/h za 100m już 40 km/h za 20m znów 50 km/h i za 25m 30 km/h… Google i tak pokazywało ciagle 50 km/h xD Czasami bywało ok, ale to na tych główniejszych drogach, a nie jakiś pobocznych / osiedlowych. Jeszcze przy fotoradarach zmieniało się przy dojechaniu do znaku, a na niektórych ulicach głównych gdzie jest 70 km/h i tak pokazywało 50 km/h - Łódź. Poza obaszadem zabudowanym radzi sobie dużo lepiej, najlepiej wiadomo… drogi szybkiego ruchu, autostrady. U nas tak często zmieniają te znaki nawet z dopuszczalnymi prędkościami, że nie będą nadążać za aktualizacją, chociaż nie wiem na jakiej zasadzie oni te dane pozyskują bo chyba nie ze Street View xD Wiadomo, że od tego i tak są znaki na drodze i lokalsi wiedzą co i jak… więc podobnie przydatny ficzur dla zamiejscowych tak jak z MPH na wyspach, tylko troszkę kulejący.
#google #mapygoogle #ruchdrogowy #samochody #przemyslenia


