Wczoraj w Budapeszcie 80 tys. osób protestowało przeciwko rosyjskim wpływom w kraju, domagając się dymisji Orbana. Data protestu też nie jest przypadkowa, 23 października 1956 roku miało miejsce powstanie węgierskie przeciwko komunistycznemu reżimowi. Czyżby nasi sąsiedzi chociaż trochę się budzą? Mimo że znaki i slogany mocno nawołują do zamiłowania Orbana do Rosji to większość artykułów raczej jako powód niezadowolenia podaje sytuacje gospodarczą.
Źródła:






