Dziś #kiedysidzis przychodzi do Was z kultową postacią kina Polskiego. Marek Kondrat, podobnie jak wczorajsza bohaterka, na wiele lat wycofał się z aktorstwa.
Wraz z Marleną Drozdowską, wykonał i wydał album muzyczny „Mydełko Fa (Cycolina)”, który miał być satyrą ówczesnej muzyki chodnikowej. Ostatecznie album (a w zasadzie jego nielegalne kopie) stał się hitem i ponoć sprzedał się w ilości 1,5 mln egzemplarzy. Sam Kondrat mówił w wywiadzie:
Andrzej Korzyński namówił mnie na żart, na parę piosenek, pastiszów piosenki chodnikowej. Miało być wesoło, okazało się to koszmarem. Żaden pastisz z tego nie wyszedł, tylko jeden do jednego. W rezultacie miesiącami z każdego okna w polskim Bździejewie dochodził mój głos, zająłem nawet pierwsze miejsce na liście przebojów w Chicago. Dwa miliony Polaków na Jackowie zapylało "Mydełko Fa"!
Użyczył swojego głosu jako lektor jednego z moich ulubionych filmów dokumentalnych „Marsz Pingwinów”.
Przy całej liście filmów z jego udziałem, dla mnie na zawsze pozostanie Adasiem Miauczynskim. W „Dniu Świra” aktor fantastycznie nakreślił się widzon sylwetkę rozgoryczonego i znudzonego życiem Polaka #rel
W tym roku zapowiedziano powrót Marka Kondrata, który wcieli się w postać Rzeckiego w nowej odsłonie „Lalki”. Co ciekawe, jego ojciec, Tadeusz Kondrat grał starego Szlangbauma w Lalce z 1968 roku.
#marekkonrad #dzienswira






