Dziewczyna, która prowadziła bloga i stronę na Facebooku o Montgomery uznała, że pora je zamknąć. Jeszcze w zeszłym tygodniu poprosiła, żeby wrzucić wszystkie tłumaczenia cytatu o październiku (Tak się cieszę, że żyję na świecie, na którym istnieje październik. Czy nie byłoby straszne, gdyby od razu po wrześniu następował listopad?), żeby wrzucać je po trochu przez cały październik.
Czuję się zawiedziona i opuszczona.
Mogę z nią rozmawiać na Messengerze (rozmawiałyśmy nawet przedwczoraj o zlocie miłośniczek Ani w Gdyni), ale będzie mi brakowało jej zdjęć i filmów z Wyspy Księcia Edwarda.
#ksiazki
