Dzień dobry się z Państwem,
Nie ma to jak dostać odrobinę ciepła od dobrej duszy w chłodny, deszczowy, jesienny poranek. Dlatego w odpowiedzi, a bardziej nawet w podziękowaniu za Wiersz z tramwaju koleżanki @KatieWee, przesyłam swój Wiersz z autobusu.
Wiersz z autobusu
Na przystanku stoję, moknę - bo pada,
Nie mam parasola - włosom mym biada,
Za kołnierz mi kapią kropelki deszczu…
Wtem jakaś błogość rozwiewa dreszcze,
Ciepełko w kieszeni niczym z grzejnika,
Gorący telefon! Włączam i czytam…
To Katie złapała jeden dzień lata,
I chrupie go w wersach jak w ustach sałatę,
Więc pytam grzecznie: „Czy gryza mogę?”
I przestępuję już z nogi na nogę,
Z niecierpliwością na odpowiedź czekam,
(przypomnę Państwu, że deszczem ociekam)
Empatii po chwili odbieram drobinkę -
Od Katie, lata dostałem kruszynkę,
I już jest cudownie, jak w Konopnickiej bajkach,
Więc chowam telefon - niech grzeje mnie w jajka...
O kurka! Niestety zakończyć wiersz muszę,
Przystanek zgapiłem swój w autobusie!
#zafirewallem #wolnewiersze #wierszezautobusu
