Dzień dobry się z Państwem,
Jest piątek. A skoro jest piątek, to jest mi, jak zwykle niezmiernie miło poinformować Państwa, że właśnie dobiegła końca kolejna - LXXI (słownie: 71) edycja naszej zabawy #nasonety w Kawiarni #zafirewallem .
Na początek muszę się Państwu przyznać, że otwierając tę edycję niecały tydzień temu, kiedy to w sposób arbitralny - żeby nie napisać bezczelny - narzuciłem wymagania ilościowe, naszły mnie wątpliwości. Całe dwie mnie one naszły:
-
Po pierwsze, czy aby nie nadużywam pozycji - nie bójmy się tego słowa: siły, wynikającej z faktu bycia organizatorem? W końcu daleki jestem od bycia despotą. A przynajmniej nie chciałbym być za takiego uważany, a “legalistę” od “despoty” cienka zapewne dzieli granica.
-
Po drugie, co to będzie jeśli nie uda się nam dać z siebie tych 10% i nie zbierze się grupa siedmiorga (i jednej dziesiątej) autorów?
Na szczęście nikt mnie nie zlinczował, @George_Stark mnie z Kawiarni nie wyrzucił a @bojowonastawionaowca bana nie dał. Państwo natomiast, nie wiem czy to dzięki zgrabnym rymom wiersza Juliana Tuwima, czy dzięki mojej brutalnej w swojej formie zachęcie, dzielnie stanęliście na wysokości zadania za co serdecznie i z całego, radującego się serca - dziękuję!
Czas zatem na cyferki. Do rywalizacji przystąpiło, zgodnie z moimi obawami, dokładnie (z dokładnością do jednego miejsca po przecinku) 7.1 poety. Poeci Ci opublikowali łącznie 15 utworów, z czego Pan @George_Stark wyprodukował ich sztuk osiem, Pan @splash545 dwa, a pozostałe osoby, które za chwilę szczegółowo wymienię - po jednym.
Przejdźmy teraz do najciekawszej części tego podsumowania - przeglądu tygodnia.
Antoni Tonący by @George_Stark
Tradycyjnie już pierwszy na scenę wyrwał się Pan @George_Stark , z kolejnym klasykiem z Cyklu Grudziądzkiego. Gdyby nie fakt, że rymy do momentu ogłoszenia są niewiadomą to pomyślałbym, że on te wiersze ma przygotowane "na zaś". Co zaskakujące, bohaterem wytworu nie jest znany nam wszystkim Jerzy (ani Wiesiek). Poznajemy więc nową postać - Antoniego, któremu mamy okazję towarzyszyć w czasie kiedy z chłopca przeistacza się w młodego mężczyznę. Obserwujemy jak za sprawą buzujących hormonów na jego dziecięcych, strażackich fascynacjach pojawia się pierwszy zarost, strażaków zmieniając w "strażaczki" (dziwny ten zarost...), a chłopięcą fascynację, w pierwszą młodzieńczą miłość. I jak to z pierwszymi miłościami bywa - jest ona nieszczęśliwa. Co z kolei prowadzi do tragedii “grudziądzkiej”. W tym momencie możemy odetchnąć tylko z ulgą, że jednak nie był to Jerzy…
1/10 poety by @splash545
Pomimo moich próśb i uwag, żeby nie traktować kwestii "porcjowania" autorów zbyt dosłownie, Pan @splash545 oczywiście (OCZYWIŚCIE) postanowił spełnić wymagania literalnie - co do joty - dostarczając dziesiątą część poety. Nie dowiadujemy się, która to jest 0.1 część poety - choć może to i lepiej. Wiemy natomiast, że pozostałe 0.9 się nie zmarnowało: "Poety koniec żywota, Nakarmmy zwłokami kota" i że ten mały ułamek poety "Wiersza napisać nie zdołał". Mam tylko nadzieję, że autor nie uszczuplił w ten sposób naszego Kawiarnianego grona. Jeśli znowu ktoś zaginie to wiecie kogo winić…
Bywa czyli Degradacja klasowa by @George_Stark
Rymy Tuwima ewidentnie przypadły do gustu Panu Dżordżowi, bo dosłownie chwilę po pierwszym wytworze przybiega do nas z kolejnym. W utworze zachwyca nas przede wszystkim (choć nie tylko) jego forma. Mistrzowska zabawa słowem, wieloznaczeniowością i rytmem. “Być było dobrze: gdzie mógł być – bywał; lecz bywać przestał, bo tak już bywa” wgniata w fotel nie mniej niż podróż pociągiem, do której autor nawiązuje opisując życiowe - nomen omen - “koleje” losu podmiotu lirycznego. A smakowite, niewinne nawiązanie w ostatniej, refleksyjnej tercynie do twórczości innego Georga - Orwella: “albowiem byt jego jest bytem **prola**” - to już tylko wisienka na tym wielowymiarowym torcie.
Problem zardzewiałych zawiasów by @George_Stark
Z “Problemem zardzewiałych zawiasów” miałem niemały… problem. Bo utwór ten dotknął mnie osobiście. To znaczy nie tyle dotknął mnie, co dotknął uszkodzonego zawiasu w jednej z szafek w mojej kuchni. Dotknął również faktu, że zawias ten pozostaje uszkodzony już od dłuższego czasu. Od czasu tak długiego, że żona przestała mi nawet co pół roku o nim przypominać. I nie ważne ile razy czytam ten wiersz, to nie mogę się zdecydować, czy jest on wezwaniem - swoistym podprogowym przekazem - żebym się tym zawiasem zajął, czy może zgodnie z ostatnim wersem "Weź i ten zawias idź i mu olej" powinienem sprawę jednak olać. Na razie, póki co wciąż myślę…
Czarna polewka by @moderacja_sie_nie_myje3
Powrót z zaświatów, proszę Państwa. Czyli rzec można Sonet zombie… Pan @moderacja_sie_nie_myje3 wykorzystawszy, niczym kot, już dwa życia i cieszący się trzecim, przychodzi do nas z klasycznym motywem zbrodni i kary. Fakt, zaproponowana przez autora kara - terminalna - może wydawać się nam odrobinę zbyt brutalna, jak na zbrodnie:
-
łakomstwa ("Grube smoluchy siedzą i chleją"),
-
braku higieny ("Brudne paluchy do szklanic się kleją")
-
czy nieobyczajnego zachowania ("Bekać im teraz się głośno zachciewa")
Musimy jednak zrozumieć, że czasami, za pomocą wyrazistych środków literackich ("pierwszy już leży w krwi własnej brei" czy "nie dobiegł dalej niż do żywopłota"), trzeba zbudować atmosferę grozy aby skupić, jakże rozproszoną dzisiaj, uwagę czytelnika-adresata. W tym wypadku zapewne współczesnej, źle wychowanej młodzieży. A przewijający się gdzieniegdzie w wytworze kolor ”czarny” nie ma tu przecież żadnego znaczenia…
Pączki by @George_Stark
Jak dobrze, że otoczony jestem ludźmi życzliwymi. Ludźmi, którym wzajemne nasze dobro czy też może bardziej - dobrostan, ten fizyczny i duchowy - leżą na duszy. Utworem “Pączki” Pan @George_Stark , jak zresztą sam pisze, postanowił zadbać o moje samopoczucie dostarczając mi kolejnych materiałów do głębokiej analizy i zadumy oraz radości z dzielenia się z Państwem wnioskami z tej analizy wyciągniętymi. A temat jest ważki, bo pod postacią “pączka” traktujący o wieku. Wieku tak zwanym słusznym i związaną z nim, coraz mocniej ograniczoną paletą przyjemności. Zwłaszcza tych na literę “P”. Wspólnie z autorem dochodzimy do wniosku, że z dostępnych w moim wieku przyjemności (na “P”), to nawet w kwestii pierdzenia należy zachować daleko idące środki ostrożności. W związku z tym, tytułowy “pączek” faktycznie może być ostatnią bezpieczną przystanią. Taką przystanią przez słodkie “P”. (Nie ukrywam, że sytuacji tej smaczku dodaje fakt, że podsumowanie to piszę spożywając pączek właśnie)
Pączki czyli Żart wiosenny by @George_Stark
“Pączki czyli Żart wiosenny” jest wyrazem tęsknoty. Tęsknoty za rzeczą utraconą. Mawiają, że do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja. A ci co tak mawiają, to samą prawdę prawią. Dlatego kiedy zostaliśmy chwilowo otuleni i rozpieszczeni pachnącym, ciepłym i świeżym ciałem pani wiosny, a ciało to zostało nam gwałtownie odebrane na rzecz starej, dogorywającej i zgryźliwej zimy, to ograbieni tą przerwaną pieszczotą z rozkoszy - cierpimy. A wyraz tego cierpienia i tej tęsknoty za świeżym i jędrnym - autor zawarł (w imieniu nas wszystkich) w swoim wierszu właśnie. Dziękujemy Panie @George_Stark .
Klasyczny sonet namawiany by @splash545
Panie @splash545 - źle, źle i jeszcze raz źle. No jaki klasyczny, jak nie klasyczny. Ten sonet znaczy się. Sonet klasyczny, proszę ja Pana, to ma wersów 14. Wersy te, proszę ja Pana, to powinny układać się we dwa tetrastychy i dwie tercyny. Co więcej, żeby on był naprawdę taki klasyczny i czysty to jeszcze powinien mieć po 13 zgłosek w tych wersach. Więc ten Pana sonet, proszę ja Pana, to on jest “antyklasyczny”. Ale przyznać muszę, że w dwóch kwestiach ma Pan całkowitą rację:
-
w tym, że "fonfi z Dźordżem się starzeją"
-
w tym, że "wełniasty stwór beczący, do zabawy nie dołączy(ł)"
-
i w tym, że "fonfi z Dżordżem bardzo by chcieli, żeby płeć druga, urodziwa…", no chcieliby, chcieli...
Czyli jednak nie w dwóch, a w trzech kwestiach tę rację Pan ma…
Mam ostatnio smaka na ryby by @Wrzoo
“Mam ostatnio smaka na ryby” to utwór, w którym autorka - Pani @Wrzoo - za pomocą dwóch rybek małej uklejki i nie tak małej serioli (wiedzieliście, że seriole mogą osiągać rozmiary do 2m długości?!), powala nam zajrzeć w swoje stany emocjonalne. Uklejka to panegiryk (trudne słowo) poukładanego, spokojnego i niemąconego problemami pierwszego świata, życia autorki. Życia, którego już nie ma, ponieważ skuszona "tłustym robakiem" Pani @Wrzoo , daje się złapać na haczyk i zmienia pracę. Alegorią (troszkę mniej trudne słowo) tej zmiany jest właśnie seriola. Seriola, która orientuje się, że nie dość, że została z bezpiecznej wody wyciągnięta, to jeszcze wylądowała na talerzu. A na dodatek gdzieś w tle słychać niepokojące: “Z rybom, tak?!”
Tu!! by @adamszuba
Wszyscy wiemy, że Pan @adamszuba lubi operować obrazem. Żeby operować obrazem, czy to w fotografii, czy w poezji trzeba mieć spostrzegawcze oko i dostrzegać nim okazje, albo może raczej inspiracje tam, gdzie pozornie o nie ciężko. Inspiracja, o czym dyskutowaliśmy już wielokrotnie, potrafi człowieka zainspirować w najmniej oczekiwanych okolicznościach. W autobusie. Na przejściu dla pieszych. Albo dajmy na to w toalecie. Poezję kloaczną już tutaj mieliśmy, fotografii raczej bym nie chciał oglądać… Jednak w tym konkretnym przypadku Pan @adamszuba zainspirował się - na szczęście - na spacerze. A efekt tej inspiracji możemy podziwiać nie tylko na klimatycznych fotografiach, ale również w obrazie malowanym słowem. A nawet słowami. Ubranymi w 16 wspaniałych wersów.
O zgubnych skutkach tupania nóżką by @fonfi
Tupnięcie nóżką okazało się być, wbrew tytułowi wiersza, bardzo owocne. Nie dość, że udało się zmobilizować Szanownych Państwa do wiosenno-poetyckiej aktywności, to jeszcze obrodziło nam utworów tyle, że nie wiem kiedy uda mi się skończyć to podsumowanie. Zwłaszcza, że kątem oka widzę, że @George_Stark nie przestaje dbać o moje dobre samopoczucie i podrzuca kolejny wytwór. A i nóżka już nawet - dziękuję - boleć przestała…
O tym jak Jerzy trafił do stomatologa by @George_Stark
Niewiele brakowało, a umknęła by mi w podsumowaniu ta perełka. Zapewne poprzez celowe nieotagowanie jej przez autora. A wielka szkoda by była i to nie tylko przez fascynujący zwrot na określenie aktu miłosnego: "przyssać się", który jest jednocześnie tak uroczy i tak obleśny, że do tej pory nie mogę się zdecydować jaki jest bardziej. Głównie jednak dlatego, że utwór ten dowodzi ostatecznie (co zauważył już nawet Pan @splash545 ), że nie tylko ja, ale i Pan @George_Stark się starzeje i najwyższa pora by kompleksowo zadbać o swoje zdrowie. Zacne to i chwalebne, że Jerzy wybrał się do stomatologa. Ale chyba czas zbadać też o oczy. Bo autor ewidentnie źle doczytał. Mnie w tej edycji chodziło o 7 AUTORÓW, a nie 7 UTWORÓW, które to Pan @George_Stark łaskaw był skwapliwie sam osobiście dostarczyć. I to nawet nie licząc tego jednego właśnie opisywanego. Dlatego Panie Jerzy, zapraszam do okulisty. A jakież z wyleczonym wzrokiem będą widoki na ten dekolt u dentystki…
Tęskny wiersz poety tęskniącego by @George_Stark
Motyw tęsknoty nad wyraz często przewija się w obecnej edycji. A to tęsknoty za wiosną. A to za utraconym spokojem w życiu. A to za młodością. Tym razem jest to tęsknota za jednym z nas. Mogę jedynie napisać, że życzę i sobie i Państwu, żeby ktoś kiedyś dał tak wspaniały wyraz tęsknoty za nami, kiedy nas już gdzieś zabraknie. Chociaż mam nadzieję, że w Kawiarni nikogo już więcej nie zabraknie. Prawda Panie @splash545 ? PRAWDA?!
Na przykład w połowie maja w Warszawie by @KatieWee
No nie wiem czy mogę się zgodzić z tezą stawianą przez Panią @KatieWee , że "z braku słońca i ciepła poeci smutnieją". Jak to mawia moja teściowa: “polemizowałbym się”. Patrząc na cały zimowy okres, w czasie którego miałem przyjemność uczestniczyć w Kawiarnianych zmaganiach, to raczej nie mamy na co narzekać. Chociaż już z kolejnym stwierdzeniem, że "Gdy panny na ulicy zaczną się rozdziewać, Wszystkiego po poetach można się spodziewać" “polemizował się” nie będę. Zwłaszcza, że wyraźnie mowa jest o poetach, a nie o poetkach. W każdym razie jest mi niezmiernie miło, że postanowiła Pani jednak "Rzucić się (…) na szerokie pola" i dołączyć do nas w bieżącej edycji bo nie dość, że dopełniła Pani swoją osobą grupę siedmiorga autorów to i wytwór wspaniały.
Po sobotnim treningu by @George_Stark
“Kyrie eleison”! - jakby powiedziała Pani @UmytaPacha . Chyba muszę anulować synowi karnet na siłownię! Szybko kończę tę edycję, bo jeszcze - nie daj boże - ten utwór wygra!
W tym miejscu, jak zwykle dochodzimy punktu, gdzie jedyne co nam pozostaje to ogłosić zwycięzcę. Albo, jak na przykład dzisiaj - zwyciężczynię. Ponieważ w LXXI (słownie: 71) edycji naszej zabawy #nasonety , przygniatającą przewagą głosów, pierwsze miejsce przypada Pani @Wrzoo za jej wytwór “Mam ostatnio smaka na ryby”.
Gratuluję.
Współczuję.
Pozdrawiam.
#zafirewallem #nasonety #podsumowanienasonety

