Dyplomacja strony ukrainskiej to nie jest najostrzejszy ołówek w piórniku.
Sytuacja w gabinecie owalnym, choć karygodna ze strony amerykańskiej, nie była bez winy Zelenskiego. Wykazał się on brakiem rozsądku atakując słownie administrację, od której zależy być albo nie być jego kraju.
Teraz kolejna szopka, Ukraińcy robią dementi w sprawie rzekomego listu do Trumpa.
Co z tego, że fizycznie listu nie było skoro słowa przytoczone przez Trumpa były oficjalnym stanowiskiem Zelenskiego? Co można osiągnąć poprzez (być może nawet słuszne) robienie kłamcy z osoby od której zależy Twoje istnienie? Dla dobra sprawy trzeba czasami, mówiąc brzydko, wsadzić mordę w kubeł.
Zeleński jest niekwestionowanym mężem stanu ale fatalnym dyplomatą.
#wojna #ukraina #usa #rosja

