Dwie łopaty weny
Siedzę tak i kminie, otulony kocem
Sonet za sonetem pisze pewien zwierz
Jednak czy to ślimak, może słoń lub jeż?
Nie wierzę, że Owca - prędzej żul pod płotem
No bo Owca nigdy w wierszach nie był kotem
Dla mnie jest to absurd, Ty zaś wierz w co chcesz
W to, że Arkę w Gdyni zbudował Mojżesz
Ja zaś jedno z drugim uznam za głupotę
By sonety klepać trzeba weny dwie łopaty
Talent mniej istotny, lecz potrzeba wiele chęci
Kiedy jednak trochę poszperam w swej pamięci
Tej inicjatywy nasz puchatek nigdy nie miał
Wyrok tylko jeden - to po prostu ściema
A za wszystkim stoi dużo wiekszy zwierz rogaty
#nasonety #diriposta #zafirewallem
