Dobry wieczór.

Jak dobrze wiecie, ludzie czasem podążają za piorunującymi. Ktoś wam da pioruna, a wy sprawdzacie "od kogo oni są".
Tak też było w moim wypadku i poczytałem kilka wpisów użytkowniczki @koniecswiata publikującej ciekawe wpisy na tematy kształtowania własnej osoby.

Temat, który chciałbym poruszyć jest związany z nazwanym teraz przeze mnie "pielęgnowaniem traumy". Oznacza to krótko mówiąc sytuację, w której po praktycznym dostosowaniu się do życia, ktoś po trudnym przeżyciu wciąż ocenia swoje poczynania w kontekście przeżytego "mocnego kopa".

Powiedzmy, że może to być kara więzienna, długa hospitalizacja, odłączenie od społeczeństwa z różnych innych powodów, psychiczne załamanie. Człowiek po jakimś czasie siłą rzeczy ocenia to czego doświadcza w kontekście traumy. Jeżeli trudne wydarzenie odcięło go od jakichś możliwości, bardziej przeżywa powrót lub trudności w ponownym przeżywaniu tego, co kiedyś go cieszyło.

Jednak co, kiedy mija czas, człowiek się asymiluje, ale dalej ocenia wszystko w kontekście swojego dawnego problemu?

Np. sądzi, że może żądać mniej, bo lepiej, że cokolwiek ma. Że jest, niezależnie od sytuacji, szczęściarzem, bo było gorzej.

Czy człowiek powinien całe życie czuć się jakby wstał z martwych, czy raczej w pewnym momencie powinien zakopać swoją przeszłość i raczej czerpać z życia tak, jakby nic się nigdy nie wydarzyło? Czy może powinien wybudować własny pomnik, który będzie czcił do śmierci? Oczywiście są sytuacje, które pozostawiają piętno aż do śmierci, ale nie wszystkie mają taką moc. Nie czuję się osobą kompetentną do stawiania ostatecznych wniosków, ale może ktoś miałby ochotę przedstawić swoją wizję na postawione zagadnienie.

Nawiasem mówiąc, ostrożnie z tymi piorunami

#dyskusje #psychologia #pytanie #zycie
koszotorobur

@FrytBajt2057 - dałem i teraz czekam na psychoanalizę

FrytBajt2057

@koszotorobur Przyznam szczerze, że poszedłem do łazienki, spojrzałem w lustro. Przyszła mi do głowy piosenka i się uśmiechnąłem

https://www.youtube.com/watch?v=59JGY-K0BeQ

koszotorobur

@FrytBajt2057 - nie jest łatwo siebie samego polubić ale bez tego jest ciężko...

FrytBajt2057

@koszotorobur Da się to zrobić, ale czasem trzeba przebić się przez sztywny kołnierz, który nam nałożyli ludzie, dziś sami nie będący w stanie go nosić.

moll

@FrytBajt2057 zależy, czy masz zamiar się umartwiać i niepowodzenia "tłumaczyć" traumą, czy z tego wydarzenia wyciągasz coś pozytywnego, "lekcję"... Pośród kilku, miałam dwie najważniejsze w swoim życiu:


  1. w wyniku wypadku straciłam palec - do tej pory nie lubię dźwięku piły tarczowej, ale poza tym nauczyłam się DOCENIAĆ własne ciało i sprawność, szanować je i o nie dbać, pozbyłam się części kompleksów na punkcie własnego wyglądu, bo chwilowa niepełnosprawność pokazała mi, że może być gorzej, ale też że mimo małego braku umiem sobie poradzić, znajdować rozwiązania i godzić się z ograniczeniami - mogę wiele, zamiast mogę wszystko. Dzięki temu nie żyję sfrustrowana nierealnymi marzeniami

  2. prawie zmarłam przy ostatnim porodzie - to mi pokazało ile bólu jestem w stanie nieść, że jestem w stanie pokonać swoje ograniczenia fizyczne, ale też to jak bardzo nie chcę umierać i jak bardzo w ekstremalnych warunkach jestem w stanie trzymać się życia. I jak bardzo kocham i zależy mi na mojej rodzinie

FrytBajt2057

@moll Dobre wnioski, czyli wzmocnienie woli życia.

moll

@FrytBajt2057 i leczenie się z morderczej nienawiści do ginekologów xD

FrytBajt2057

@moll Wyobraziłem sobie taką wizytę i nagły nienawistny wzrok pacjentki, który rozprasza lekarza

moll

@FrytBajt2057 coś w ten deseń xD


Nie rozumiem po co oceniasz moje wnioski w kategorii dobre/złe. W podejściu do własnych doświadczeń unikam takich kategoryzacji

FrytBajt2057

@moll Nie oceniałbym mojej oceny jako oceny. To nie jest 0/1. Mogę napisać równie dobrze fajnie, ale fajnie brzmi niefajnie.

moll

@FrytBajt2057 czyli nadal oceniasz, bez względu jak tą ocenę nazwiesz xD

FrytBajt2057

@moll A może przeceniam albo... promuję

moll

@FrytBajt2057 w jaki sposób Twoja ocena jest "promowaniem"?

FrytBajt2057

@moll Moll, na każde pytanie można odpowiedzieć, ale każda kolejna odpowiedź otworzy możliwość zadania kolejnych pytań. Jeżeli byłaby to gra paragrafowa, pisałbym dalej. [Nie mam jeszcze linii dialogowej tutaj]

moll

@FrytBajt2057 miłego wieczoru

splash545

@FrytBajt2057 wydarzenie, które by determinowało nasze całe późniejsze życie w sposób niekorzystny, ograniczający nas.

wydarzenie odcięło go od jakichś możliwości, bardziej przeżywa powrót lub trudności w ponownym przeżywaniu tego, co kiedyś go cieszyło

Stoicy nazwaliby taką zmianę postrzegania jako nabyte przez nas fałszywe wyobrażenie. Takie wyobrażenie byłoby określone jednoznacznie jako coś czego trzeba się pozbyć i należałaby to zrobić jak najszybciej się da.

FrytBajt2057

@splash545 To może zostawić tyle pomnika traumy ile potrzeba, by żyło się lepiej a nie gorzej?

splash545

@FrytBajt2057 Czyli będzie to traktowanie przeciwności losu jako szansę na rozwój i jeżeli po przemyśleniu wyjdzie, że jest to w zgodzie z nami i wpływa to korzystnie na nasze życie, to jak najbardziej.

FrytBajt2057

@splash545 Też mi się tak wydaje. Bezmyślna cześć niczemu nie służy, ale takie wspomnienie co motywuje, może czasem dać kopa i przypomnieć jak małe przeszkody potrafią nas sparaliżować na co dzień, a przecież jak wielkie zostały już pokonane.

PornoKing

Po traumie/mocnych przeżyciach masz szerszą skalę porównania do trudności w życiu. Chyba każdy, kto otrze się o realne widmo śmierci, bardziej docenia życie i mniej się przejmuje „pierdołami”. Można to przekuć na swojego rodzaju stoicyzm.

FrytBajt2057

@PornoKing Można na pewno, jest też ryzyko większej brawury. Skoro już umarłem, to co mi szkodzi?

Chociaż wydaje mi się, że jeśli ktoś zderzył się ze śmiercią i dostał szanse zacząć trochę od nowa, prędzej to w końcu doceni, niż zbliży się do kolejnego game over. Zależy od sytuacji na pewno i tego jak się wyląduje ponownie w społeczeństwie.

GrindFaterAnona

ciekawe wpisy na tematy kształtowania własnej osoby

@FrytBajt2057 dla mnie to oksymoron ale cieszę się, ze macie wspolne zainteresowania

FrytBajt2057

@GrindFaterAnona Może dla mnie akurat to była onomatopeja

Zaloguj się aby komentować