Dobra, będę trochę bardziej składnie to relacjonował i nie będę tagował #plywanie #naukaplywania żeby nie spamować (to ostatni raz). Jak ktoś ma ochotę czytać te smęty to będę wrzucał pod #plywajzsheppardem


2 kolejne wyjścia za mną, jedno sam, drugie z trenerką. Miałem zastępstwo z inną Julką. Chyba ta pierwsza nie bardzo powiedziała jej na jakim jestem poziomie bo najpierw mówiła żebym poszedł na 2m tor a jak jej powiedziałem, że jestem na etapie przezwyciężenia strachu przed deszczownicą w łazience to kazała mi się rozgrzać "przepłynąć jedną długość na plecach i brzuchu" co też musiałem jej szybko wyperswadować, że ja nie jestem w stanie się na powierzchni utrzymać a co dopiero płynąć No ale dobra:


Wziąłem tym razem deskę zamiast makaronu. To co mi wychodzi jako tako, to leżenie plecami na wodzie z deską. Nie tonę i potrafię sobie tak leżeć co jest dla mnie sporym sukcesem.


Problem mam natomiast z pracą nóg. Totalnie nie potrafię nimi machać tak, żeby pływać. Dziś z trenerką założyłe, płetwy i płynąłem do przodu ale niestety nie bardzo skumałem co robię nie tak bo potem bez znowu stałem w miejscu. Czasami też potrafiłem się kręcić w kółko.


Zdecydowanie najbardziej przeraża mnie pływanie na brzuchu, ponieważ od razu idę na dno z makaronem i deską. Boję się, że nie będę mógł zaczerpnąć powietrza. Mam wrażenie że to przez niski body fat. Widzę jak ludziom łatwo idzie leżenie na brzuchu ale zwykle to osoby z dużą ilością tkanki tłuszczowej. Trenerka mówi, że jestem bardzo ale to bardzo spięty. Zgadzam się, ciężko mi się wyluzować skoro myślę tylko jak się wodą nie zachłynsnąć. Ciężko mi się skupić na dwóch rzeczach na raz jak oddychanie i machanie nogami. Albo macham nogami a oddech mi się miesza, wydech ustami, wdech nosem albo skupiam się na oddychaniu i nogami macham byle jak. Nie wiem za bardzo jak pozbyć się strachu przed wodą, trochę mam wrażenie że Julka instruktorka założyła że skoro stary ze mnie chłop to można pominąć etap oswajania się z wodą...


No nic, zobaczymy jak pójdzie. Twierdziła, że jako takie płynięcie to nawet pół roku. NIe wiem czy to faktycznie tak czy chciała mnie pocieszyć

Komentarze (8)

eloyard

Może na brzuchu ze snorkelem zaczynać? Nie znam się, jeno dumam.

TenTypTakMa

@Sheppard30 Najłatwiej ci będzie pływać na plecach bo możesz swobodnie oddychać i jako tako płynąć machając na początku obiema rękami.


Btw dopóki masz powietrze w płucach to bedziesz się unosił na wodzie, a nawet jeśli je wypuścisz to dopiero po 1-2 sek zaczynasz się zanurzać.

Fafalala

Nie poddawaj się. Jak się ogarnie podstawowe kompetencje w wodzie można poczuć się jak w kosmosie. 😄 Bardzo polecam profil tej Pani jeżeli chodzi o naukę pływania. Fajne, ktorkie filmiki instruktażowe. https://www.instagram.com/mentorka.plywania?igsh=MXhpbGM3MzB2NW1nYg==

bandziorek

@Sheppard30 Ja się uczyłem pływać z kolegami i jako ciekawostka - najpierw nauczyłem się pływać pod wodą. Na początku też mega się bałem - pamiętam jak stałem na środku brodzika 80 cm głębokości i wydawało mi się że każda falka mnie przewróci i się utopię. Jak się uczyłem to też byłem mega szczupły co nie ułatwiało sprawy. Teraz pływam całkiem dobrze. Polecam takie ćwiczenie: idziesz do brodzika blisko ściany albo drabinki - żeby mieć świadomość że masz się czego złapać. bierzesz głęboki wdech i zwijasz się w kulkę - uda do klatki piersiowej, ramiona wokół nóg, pozycja embrionalna. I tak sobie lewitujesz w wodzie kilka sekund. Możesz trzymać się ściany jedną ręką. Jak to opanujesz to możesz próbować odbijać się od ściany pod wodą jak najbardziej wyciągnięty - ręce przed głową, tzw 'strzałka'. Daj znać czy coś pomogło

fisti

@Sheppard30 czytam wszystkie Twoje posty o nauce pływania i wierzę, że posiądziesz tę umiejętność. A nie ma tam jakichś silnych Oskarków, a nie Julek, żeby przytrzymali Cię tak, jak się uczy dzieci pływać? Podkładając ręce pod ciało, żeby nie lecieć samoistnie w dół, poczuć wsparcie i dzięki temu móc się rozluźnić?

Cinkciarz

@Sheppard30 niski body fat ma małe znaczenie. Dużo większą ma ilość powietrza w płucach. Masz tam czas żeby sobie poeksperymentować w basenie? Jeśli tak, to spróbuj się oswoić z byciem pod wodą, zobacz jak działa na ciebie, ile jesteś w stanie wytrzymac bez oddechu na płytkim(może nie minute czy dwie od razu, ale 30sek luźno). Ale najważniejsze - dopóki masz pełne płuca - zawsze sam wypłyniesz. To nogi toną, dlatego trzeba nimi kopać, ale trzeba złapać rytm, a od tego już masz instruktorki. Najważniejsze żeby się oswoić, bo bez tego robi się dużo niepotrzebnych rzeczy.

Nie poddawaj sie, będzie git

Sheppard30

@Cinkciarz Tak, generalnie mam czas, tak właśnie robię, gdy przychodzę sam to sobie robię takie proste ćwiczenia oswajające z wodą. To co sugerował @bandziorek to właśnie ostatnio robiłem, czyli nogi do klatki i lewitacja. Na początku się bałem bo myślałem, że zrobię fikołka do przodu i spanikuję. Co do powietrza w płucach to właśnie wiem, że tak jest, tylko mam z tyłu głowy - to jest chyba mój największy bloker - że to powietrze się kończy i co potem? Bo jak nie masz powietrza to Cię nie wybija żebyś mógł sobie nabrać tylko przeciwnie - toniesz. Mi się panika włącza jak już kończy mi się powietrze i "płynąc" ja myślę tylko o tym kiedy i czy będę mógł je zaczerpnąć. A niestety płynąć na brzuchu mam ciągle głowę w wodzie więc po prostu muszę się zatrzymywać, wstać, wziąć powietrze i znowu.

@fisti mam trenerkę, właśnie taka Juleczka, zawodniczka ale ona mi każe od razu trudne rzeczy robić mam wrażenie. Nie wiem, czy po prostu faceci zwykle szybciej to opanowują czy po prostu tak trafiłem ale no ja mam wrażenie, że potrzebuję więcej oswojenia z wodą i przezwyciężenia spięcia (które może wynika ze strachu przed brakiem powietrza)

@Fafalala dziękuję, napewno obejrzę bo ciągle szukam takich poradników

Cinkciarz

@Sheppard30 w jaki sposób ci się kończy powietrze? Cały czas je masz w płucach póki nie wypuscisz pod wodą, wypycha cię non stop, nie ważne jak długo jestes. To raczej zwiększa ci się poziom CO2 we krwi, co powoduje odruch wdechu, który musisz opanować, ale to nie ma wpływu na wyporność.

A co do pływania na brzuchu, to zabką oddychasz w rytm wynurzania się, a kraulem pod pachą z jednej strony.

Zaloguj się aby komentować