#diy
Nauczyłem się szplajsować liny. Wydawać by się mogło, że to nic niezwykłego, ale jeśli poszukać w necie, to są specjalne, kilkudniowe kursy zaplatania lin. Pierwszy raz spotkałem się z taką liną kilkanaście lat temu, oglądałem ją ze wszystkich stron i nie mogłem zrozumieć, jak to jest zrobione. Lecz cofnę się jeszcze dalej, jak byłem dzieciakiem, przyjeżdżał do nas stryj Władek, brat matki, opowiadał różne historie a ja uwielbiałem go słuchać, nie miałem ojca, więc rozmowa z nim była dla mnie swego rodzaju sacrum, ale nie o tym. Jednego razu opowiadał mi że zakład pracy wysłał go na kurs zaplatania lin, kurs trwał tydzień i po kursie był egzamin, oczywiście egzamin zdał, później zaplatał liny w zakładzie. Nie miałem pojęcia o czym mówi, dlatego zapadło mi to w pamięć, ale nie miałem też sumienia, by powiedzieć że nie wiem o czym do mnie rozmawia. I wtedy też pomyślałem sobie, że fajnie znać rzeczy, których nikt nie zna, że też kiedyś się nauczę nie tylko zaplatania lin, ale dużo innych rzeczy. Ech, wspomnienia.
00525a38-e864-4a73-bf94-ac0607e7f468
b6d823a1-6fe7-488b-80e8-2cb077e2824d
3205e5cb-7da7-4243-b952-0a94b50b0a3a
b44a3942-93fa-476b-8925-a4dc8cee5774
emdet

@s_____ po co się to robi? Chodzi o zrobienie pętli na końcu liny stalowej bez tego takiego czegoś zaciskowego?

maximilianan

@emdet w ten sposób można też łączyć kawałki lin

s_____

@emdet Dokładnie, zaciskami idzie się po taniości, ale gdy się szarpnie liną, to zaciski nie wytrzymują i lina przesuwa się, zaciskając pętlę na sworzniu. Poza tym, gdy chcemy przepchnąć linę pod leżącym drzewem, to te zaciski tylko przeszkadzają.

emdet

@s_____ i to trzyma?

s_____

@emdet Czym bardziej ciągniesz linę, tym bardziej szplajs się zaciska. Nie ma mowy, by to puściło.

myoniwy

@emdet To jest jedyna forma łączenia i tworzenia oczek która daje nominalną wytrzymałość liny. Prasowane tulejki tego nie dają, zaciski śrubowe też nie.

maximilianan

@s_____ to robisz palcami czy jakimś narzędziem? A jak palcami to od kiedy jesteś cyborgiem?

Lubiepatrzec

Ginąca, bardzo praktyczna umiejętność. Złap wprawę i naucz co najmniej jedną osobę. Niech to nie ginie.

s_____

@Lubiepatrzec Oglądając filmiki wydawało się trudne, jak już raz zaplotłem linę, to okazuje się bardzo łatwe. Czy ktoś będzie chciał się nauczyć? nie wiem, każdy idzie na łatwiznę, najlepiej zaciski śrubowe, albo w ogóle supeł zawiązać i już.

Lubiepatrzec

@s_____ no właśnie, na łatwiznę. Używaj tej wiedzy możliwie często i może znajdzie się jakiś chętny.

UncleFester

@s_____ Poprawnie, a teraz na kauszy

s_____

@UncleFester Na kauszy będzie następne, już ogarniam temat.

A tak nawiasem mówiąc, to wydaje mi się, że kausza została wynaleziona tylko po to, by oczko na zaciskach śrubowych nie zaciskało się.

UncleFester

@s_____ 

>by oczko na zaciskach śrubowych nie zaciskało się. ...

Nie tylko, często są używane do zabezpieczenia oczka liny przed przecieraniem na haku, szakli itp.


Eeeeeh, stare piękne czasy, sieciarnia w szkole średniej.

Weź też na warsztat liny wielopokrętkowe, tam dopiero są jaja przy szplajsowaniu.

myoniwy

@UncleFester Mam linę dwurdzeniowa, od dźwigu. Ma chyba 19 pokretek, i widziałem film jak robili oczko na takiej. Więc i ja też kiedyś takie zrobię.

UncleFester

@myoniwy No to współczuję, zrób sobie dobrego marszpikla z kawałka rurki.

Man_of_Gx

@s_____ 

Na linie kilka mm to się jeszcze można bawić, zdarzyło się kilka razy w żeglarskiej młodości, na szczęście za chwilę weszły walcarki do końcówek ale na jakimś solidnym holu czy linie do dźwigu to musi być tak ciężka fizycznie robota że chyba lepiej rowy kopać.


Gx

s_____

@Man_of_Gx To na zdjęciu to 10 mm, zaplatałem sąsiadowi 16 mm i też dało rade. Ale ciężko jest, to fakt, dostałem odciska na brzuścu kciuka a przy robocie spociłem się jak dzik. Ale satysfakcja ważniejsza, niż jakieś tam niedogodności.

myoniwy

@s_____ No to patrz na to:


  1. Linka 1mm średnicy:

  2. Linka 6mm

  3. Linki 10, 12 i 8mm(a może 6mm)


Znam przynajmniej 3 sposoby zaplatania, bliźniakami, międzynarodowy i japoński.


I na dokładkę film z łączenia liny do kolejki górskiej. tzw Szplajs długi:

https://www.youtube.com/watch?v=m0I7frIXjpg

22fada07-9944-4088-9b71-a3084d53fe1f
da56ddc6-db57-4034-9a5e-6c732d299140
ef98403d-5941-448e-a118-0358b855f2ac
myoniwy

I jeszcze jedno zdjęcie.

fad9545e-85d2-493d-be1c-e9db93d51782
s_____

@myoniwy Ja do tej pory nauczyłem się międzynarodowego i drugi nie wiem jak się nazywa https://www.youtube.com/watch?v=D8CaR2u6x2Y bardzo szybki i prosty. Szplajs bliźniakami jakoś mi nie podchodzi, lubię symetrię a tutaj trudno szukać. Cieszy mnie, że znalazłem kogoś, kto też umie szplajsować liny stalowe, obserwuję Cię od dawna i jesteś łebski facet.

myoniwy

@s_____ No właśnie ten typ to japoński, wszędzie gdzie się pojawia na filmach to tytuł jest w japońskich znaczkach a jak jest po angielsku to jako japanese eye splice.

obserwuję Cię od dawna i jesteś łebski facet.

GrindFaterAnona

@myoniwy niezle, nawet nie slyszalem o takim zawodzie. Mydlalem, ze to wszystko fabryka robi. Nie ma polskiej nazwy?

myoniwy

@GrindFaterAnona U nas to pewnie będzie zaplatacz lin. A na kopalni po śląsku pewnie jeszcze inaczej.

Prezent

Na kopalniach zanim wprowadzono kolejki z napędem spalinowym transport linowy, działało to na zasadzie wyciągu narciarskiego ale z zakrętami. Jeden człowiek siedział na kolowrocie i przeciagał kilometry liny na której zawieszone były wózki z materiałem. W tamtych czasach duża część górników takie szycia robiła z zamkniętymi oczami. +- 10 lat minęło żeby zapłatacze wyginęli. Teraz tylko cwingi się zakłada a 90% ludzi nie wie że cwinga ma kierunek i byle jak jej zapinać nie można

rm-rf

@s_____ oj kusisz xD

RACO

Ile razy to już sobie palce poranilem jak się uczyłem zaplatani na wyciagarce szybowcowej to moje.

dolchus

@s_____ P.S. Jedno mi się tu nie zgadza: 'stryj Władek brat matki'.

Bardziej jako ciekawostka polonistyczna niż przypierdolka

Wg mojej wiedzy stryjem określa się brata ojca.

Co do właściwej treści spoko post ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

ELO

e3b8ca8a-0380-4b8e-98a7-e6c387b416ce
s_____

@dolchus Właściwie to wujek, ale mówiliśmy na niego stryjek i tak zostało. Co ciekawe, w rodzinie mojej żony na wszystkich mówi się wujek, nie ważne z której strony.

Zaloguj się aby komentować