Touche. Nawet nie będę próbował się bronić, że było bezpiecznie, bo łamanie przepisów to łamanie przepisów. Generalnie wahałem się czy to wrzucać ale poniosły mnie nerwy, zrobiłem foto i pożalić się musiałem.
Co do dokumentowania jazdy, dzięki za radę, ale to pierwszy raz, od 8 lat, kiedy zrobiłem zdjęcie z za kierownicy. Co do samych kamerek to w dyskusyjnej sytuacji mogą pomóc. Sam po obejrzeniu X liczby filmów stwierdzam, że u części ludzi odblokowują jakąś funkcje "chuj, że zdążę wyhamować ale film będzie słaby".
Pozdrawiam, bezpiecznego weekendu. Oby jak najmniej debili od świateł, telefonów czy innych przywar za kółkiem.
O ile rozumiem DRLe (porządne, dobrze działające, nie jak na zdjęciu) o tyle fakt że nie trzeba przy tym mieć tylnej pozycji od zawsze mnie wkurza, mimo że nieraz montowałem takie oświetlenie. O ile z przodu można tłumaczyć się jakąś oszczędnością prądu jak się ma seryjnie 2x55W, o tyle pozycje z tyłu to niespełna jedna żarówka z przodu. Szczerze to nawet nie wiem czy nie wolałbym żeby jeździli z samym oświetleniem z tyłu, niż samym z przodu.
Tak czy siak mówiąc o dokładanych DRL to to złudna, marginalna oszczędność, altek i tak się kręci - jak się policzy ich koszt + robociznę to różnie to bywa. Jedyny prawdziwie sensowny przypadek jaki pamiętam, to u matki kumpla w Insignii gdzie randomowo, ale dosyć często padały żarówki bo to jeszcze soczewka, nawet te bardzo drogie które radzili na forach. Napięcie OK, po prostu to Opel, trochę zwariowany, ekscentryczny, nieprzewidywalny. Od tamtego czasu spokój. Rzeczywiście tam te DRLe to się zwróciły pewnie po paru miesiącach xD ale też kumpel kupił całkiem porządny zestaw ze dwa razy droższy od typowego chinola, minęło z pół dekady i dalej świecą OK. Więc największym plusem może być dłuższa żywotność normalnych żarówek/żarników, przy czym wciąż, większość aut nie ma z tym jakichś problemów.