#daily_wolnegostudenta
#pomaganie
#ankieta
Historia o pomocy innym...
Idę dziś na uczelnię, spakowałam sobie butelkę wody bo mało dziś wypiłam, ide jeszcze wyrzucic smieci i widze goscia co chyba coś je ze śmietnika. Za chwilę moje przypuszczenia się sprawdziły bo widzę jak bierze z pojemnika na szkło i spija te ostatnie kropelki
Żal mi się zrobiło więc wzięłam moją butelkę wody, i podałam mu z pytaniem czy nie chce pan wody do picia. Wziął
Po chwili słyszę łup, gościu ma dalej ręce w śmietniku.
Moja pierwsza myśl - wyrzucił wodę. Nie boi się magi ze śmietnika a mojej lekko napoczetej wody się boi? A ja teraz bez wody jestem. Poco mu pomagałam
Druga myśl, po 15 minutach refleksji - może to łup to była butelka magii którą upuścił żeby otworzyć wodę
Trzecia myśl - może jako się że ja tą wodę zatrułam i dlatego ja wyrzucił ale przecież równie dobrze ktoś może rozlać truciznę po śmieciach ale to wody się boi
A wy co myślicie - warto było pomóc? Bo w 2/3 możliwości jakie widzę to ta woda poszła na zmarnowanie