Czy wiesz, że...
... istnieje dywan warty więcej, niż nie jedna luksusowa willa?
Clark Sickle-Leaf to jeden z najbardziej znanych dywanów Safawidzkich. Prawdopodobnie został utkany on w początkowych latach XVII wieku i według ekspertów „jest on pod wieloma względami najpiękniejszym antycznym dywanem, który przetrwał do dziś”. Pierwotnie służył jako dekoracja podestu tronowego członków irańskiej dynastii Safawidów.
Przez lata dywan ten pozostawał w medialnym cieniu i był przedmiotem dyskusji wyłącznie ekspertów i pasjonatów sztuki. Wszystko zmieniło się w 2013 roku na skutek wystawienia go na sprzedaż. Wówczas dywan Clark Sickle-Leaf okazał się znacznie cenniejszy, niż szacowali to eksperci. Wszystko na skutek finansowej batalii dwóch tajemniczych mężczyzn, którzy stale przebijali swoje oferty, co ostatecznie doprowadziło do sprzedaży dywanu za kwotę 33 milionów dolarów! Była to kwota ponad sześciokrotnie większa, niż ta której za dywan oczekiwał jej wcześniejszy właściciel. Do dziś Clark Sickle-Leaf pozostaje najdrożej sprzedanym dywanem w historii, niemal trzykrotnie przebijając swoją ceną dywan The Kirman Vase, który piastuje drugie miejsce w rankingu najdroższych dywanów na świecie.
Dla czystej rozkoszy oka, dla luksusowych i ekscytujących rytmów, dla finezji detalu, dla symfonicznego splendoru, a przede wszystkim dla magicznej potęgi, dzięki której z pokornych materiałów został przywołany cały nowy świat, wspaniały i jasny, dywan ten zasługuje na miano wielkiego dzieła sztuki
To oczywiście nie moje słowa, lecz opinia jednego z ekspertów, który recenzował dywan Clark Sickle-Leaf już w 1938 roku. „Oczywiście nie moje”, gdyż jestem zbyt prostym człowiekiem na takie dzieła sztuki i zupełnie nie rozumiem ich fenomenu. Zresztą oceńcie sami – zdjęcie dywanu Clark Sickle-Leaf.
#ciekawostinwestycyjne
Dodatkowa ciekawostka: zdaje się, że dywanowi eksperci mają tendencje do zaniżania wartości dywanów. Otóż wspomniany wcześniej The Kirman Vase, tj. drugi najdroższy dywan na świecie, w 2010 roku został sprzedany za kwotę 10 milionów dolarów, w momencie gdy eksperci wyceniali go na niecałe… 300 tysięcy!



