Czy wasi rodzice też są tacy uparci/złośliwi? Proszę ich o coś, a oni robią dokładnie coś na odwrót.


Taką pierwszą kwestią niech będzie pleśń. Moja mama uważa, że jak np. jakieś warzywo jest spleśniałe, to wystarczy odkroić tą część z pleśnią i jest git. Kilka razy tłumaczyłem jej, pokazywałem artykuły, filmiki. Nawet na stronie gov.pl jest artykuł, cytuję "(...) Substancje te obecne są nie tylko w widocznej, zepsutej części potrawy, ale znajdują się również w całym zaatakowanym pleśnią warzywie czy owocu. Wnikają one bowiem w głąb produktu, a widoczna na powierzchni pleśń jest jedynie wykwitem grzybni, której niewidoczne gołym okiem „korzenie” są w środku owocu czy warzywa. Nie wystarczy więc odkroić zepsutą część, ponieważ zjedzenie takiego produktu zagraża twojemu zdrowiu i może spowodować zatrucie."

No i co moja mama robi 10 minut później? Usuwa część selera z widoczną pleśnią i używa go jako składnik do rosołu. Potem męczy mnie pytaniami, czemu nie chcę jeść, że ona się tak starała specjalnie dla mnie i na końcu się jeszcze obraża.


Inna sytuacja z kotami. Mówiłem rodzicom, żeby nie dawali kotom żarcia obok wody, bo karma może wpaść (i często wpada) do miski z wodą i potem woda robi się zanieczyszczona. Jeszcze nie byłoby problemu, gdyby im wodę wymieniali raz dziennie, ale ta woda stoi po kilka dni... Dzisiaj przyjeżdżam w odwiedziny i oczywiście miska obok karmy, w wodzie pływa rozmokła chrupka. I to nie pierwsza taka sytuacja, bo często jak przyjeżdżam, to pierwsze co robię to kotom wymieniam wodę, bo pływają w niej chrupki. Przecież postawić tą j⁎⁎⁎ną miskę 20 centymetrów dalej jest darmowe i ręki im nie upierdoli.


Z domu wyprowadziłem się już dobre kilka lat temu, ale im więcej czasu mija, tym więcej zauważam nieakceptowalnych zachowań.


#gownowpis #zalesie #rodzice

Komentarze (7)

cebulaZrosolu

@HmmJakiWybracNick od spleśniałego selera w rosole jeszcze się nikt nie posrał, tak mówię ja ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

strzala666

@cebulaZrosolu wszystko zależy od cebuli.

Ragnarokk

@HmmJakiWybracNick

Pamiętam jak parę lat temu moja matka tłumaczyła którymi ulicami jest wjazd do Warszawy jak się jedzie od Wrocławia. Ja mieszkam w Warszawie, ona nie. Oczywiście jej informacje są od kilkunastu lat nieaktualne, ale co ja mogę wiedzieć, tylko codziennie tymi ulicami jeżdżę. XD


Z teściami zaś zawsze ciekawa dyskusja o zagranicy, jak oni całe życie mieszkają w promieniu jednego kilometra, nie znają chyba ani jednej osoby urodzonej poza Polską, ale wiedzą lepiej od ludzi jak ja czy moja małżonka co pół Europy zjeździli a 1/4 znajomych na fejsie nie jest Polakami


Niestety to chyba cecha tego pokolenia, nigdy nikomu nie przyznaj się, że młodsi coś mogą wiedzieć lepiej,

wiatrodewsi

@HmmJakiWybracNick Warto się starać wykrzesać jak najwięcej wyrozumiałości względem rodziców, bo choć ciężko w to uwierzyć i zaakceptować - będziesz pewnie taki sam...

W pewnym wieku się po prostu tak robi, jeśli nie każdemu, to większości. Stajesz się niewolnikiem rutyn i przyzwyczajeń. Potem młodzi się śmieją że stary czy dziadek ma ciągle te same teksty i żarty, bo wydaje im się że jak oni tacy nie są, to na pewno nie będą. A bardzo często będą, tylko jeszcze o tym nie wiedzą. Staraj się więc wybaczać takie upierdliwe "smaczki", bo bardzo prawdopodobne że też będziesz kiedyś potrzebował tego wybaczenia, albo będziesz robił za obiekt niechęci, kpin, pośmiewiska.

koszotorobur

@wiatrodewsi - od lat wiem, że tak będzie i od lat mi jest ciężko zaakceptować, że taki będę

michal-g-1

@koszotorobur nie będziesz


@wiatrodewsi będziesz pewnie taki sam...


No właśnie jak ktoś głupio i bezrefleksyjnie podchodzi do życia to tak właśnie jest. Znam masę przypadków ludzi, którzy postanowili nie być tacy jak ich starzy i im się to udało

Ragnarokk

@michal-g-1

Dobrze sobie kiedyś na chłodno przeanalizować. Wiadomo, że ma się geny i się nie oszuka, ale warto spróbować świadomie wybrać co z rodziców chcesz naśladować, a czego na pewno nie

Zaloguj się aby komentować