> jak właściwe dochód gwarantowany miałby wspomóc rynek pracy
@pokeminatour Chłopi galicyjscy przymierali głodem a ich wydajność pracy była znikoma. Z powodu ekstremalnego niedożywienia i wyczerpania organizmu nie byli w stanie efektywnie uprawiać roli, warzyw, hodować zwierząt. Z tego powodu nie mieli jedzenia, więc przymierali głodem.
Biedni ludzie często szarpią się ponad siły żeby zarobić na podstawowy byt (np napierdzielają nocki 12 godzin w fabryce azbestu i po robocie nie mają już siły na szukanie lepszej pracy), co uniemożliwia im rozwój i efektywną pracę. Więc koncepcja dochodu podstawowego to jest trochę tak jakbyś mieszkał u rodziców - masz zapewnione środki na opłaty i jedzenie, więc nie musisz się tym martwić i możesz pracować mniej, ale efektywniej, albo masz siły na rozwój czy szukanie lepszej pracy.
Więc w pewnych warunkach ta koncepcja nie jest absurdalna i może działać. Dla ludzi, którzy chcą się rozwijać, pracować, ale bieda blokuje im rozwój. A czy działa w praktyce? Czy wspomniany galicyjski chłop i jego rodzina, jakby dostali codziennie darmowy posiłek i dzięki temu zastrzyk sił, to zabrali by się do efektywnej pracy, powiększyli inwentarz, rozbudowali gospodarstwo, posłali dzieci do szkoły, czy uznali że skoro już mają jedzenie, to w zasadzie nic już nie muszą robić?