Co się wczoraj odjebało to ja nie… ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z koleżanką znamy się z dobre dwa lata. Wracam z nią wczoraj z roboty po 22, taka cisza panuje jak nigdy, przejechaliśmy 3/4 drogi, zajeżdża w uliczkę obok, wysiada. No to pytam czy może mam jej w czymś pomóc, a ona mówi że nie, idzie z mojej strony, otwiera drzwi i mówi żebym wysiadał z jej samochodu. No ok, wysiadam ale w lekkim szoku jestem. Wysiadłem a ona mi mówi żebym zostawił torbę z laptopem. K⁎⁎wa, dziwnie się zachowuje trochę XD No ale dobra, ufam jej to zostawiłem tę torbę z lapkiem w środku auta i o k⁎⁎wa co się odjebało XD ona do mnie z tekstem „za chwilę coś zrobię, jeśli się to źle skończy to trudno, będę tego żałować…
Idę dziś do roboty po tym co się wczoraj odjebało, ja taki uśmiech na ryju cały dzień, inna koleżanka pyta „a dlaczego masz taki dobry humor, hmm?” A wyspałem się w końcu XD
Za 2h „A dlaczego tak często zaglądasz w telefon i się uśmiechasz do telefonu? Ja wiem z kim Ty piszesz, ja wiem!” Weź przestań, dobra? „A założymy się?” Ok. „To pokaż telefon!” Nieeeee!!!? XDDD „Mnie nie oszukasz, ja i tak wiem…”
Ehhh te baby. Wiem że pakuję się w gówno, wiem że robię źle ale kur^a, te wczorajsze pocałunki, przytulanki i macanki z nią, ehh było bosko.
tak, to jest ta sama o której pisałem rok temu żebym chciał z nią ale ona ma męża i pewnie tylko spierdolę fajną znajomość. A tu takie coś, omg…
#zwiazki #logikarozowychpaskow #gownowpis #historia