Ciekawe obserwacje Krzysztofa Iwanka o tym, jaki jest koszt społeczny rozwoju Korei Południowej:


___

Pracowałem w Seulu dwa i pół roku. Na uczelni - w pracy biurowej bym pewnie tyle nie wytrzymał. Tak, Korea jest bardziej rozwinięta, bezpieczniejsza, zaawansowana niż Polska. Ale koszt społeczny jest ogromny. Pracoholizm, wszędzie pracujące starsze osoby, przeciążona młodzież...


Studenci studiujący po dwa kierunki tylko po to, żeby mieć dwa dyplomy. No bo skoro wszyscy inni będą mieć dyplom, to ja muszę mieć dwa, więc bardzo wiele osób robi dwa kierunki - nie z zainteresowania, tylko żeby mieć mocniejsze papiery.


...A potem studenci przeżywają każdą ocenę z egzaminu, bo pracodawca będzie miał masę kandydatów z dwoma takimi samymi dyplomami, więc będzie porównywać ich oceny z egzaminów na dyplomach (nie wiem, czy to częste - ale na pewno studenci myślą, że to częste).


...A potem i tak taka firma często dopiero przysposabia takiego wybranego kandydata do danego typu pracy, a więc cały ten wyścig - stresujące egzaminy na koniec liceum, by dostać się na studia, potem studia na dwóch kierunkach - często okazuje się mieć małe znaczenie.


Kto uważa, że to przykłady anegdotyczne, niech sprawdzi np., jaki jest wskaźnik samobójstw młodych w Republice Korei (jeden z najwyższych na świecie) albo jak wygląda koreańska matura (suneung). Uczniowie żyją w ogromnym stresie uważając, że matura decyduje o całej ich karierze.


Można też sobie sprawdzić statystyczny czas poświęcany przez koreańskie dziecko na naukę. W Republice Korei powszechne jest, że po szkole dziecko idzie na korepetycje do drugiej, prywatnej szkoły (hagwonu). W efekcie uczy się często cały dzień.


To z przykładów mierzalnych.


Z przykładów anegdotycznych: 1.Obok nas mieszkała pani sama wychowująca 2 dzieci, bo jej mąż pracował... w tym samym mieście. Ale nie ,,opłacało'' mu się wracać do domu (czas przejazdu, czas pracy), więc wynajął osobne mieszkanie bliżej biura.


2.Studenci-mężczyźni nie dość, że robili po 2 kierunki to oczywiście musieli oba przerywać oba na obowiązkową służbę wojskową. Spytałem kiedyś jednego, czemu nie poszedł od razu po liceum do wojska, żeby nie musiał przerywać studiów. Jego odpowiedź: ,,Bo liceum to było piekło."


I dalej rozwinął myśl: Liceum było tak stresujące, że początek studiów (na 2 kierunkach!) traktował jak odstresowanie przed kolejnym stresem, jakim była przerwa studiów na służbę wojskową.

Liceum było gorsze niż studia właśnie dlatego, że wisi nad nim presja matury.


I to wcale nie dzięki temu systemowi edukacji Korea jest potęgą gospodarczą. Bo potem taki czebol nie musi mieć za pracownika człowieka, który jako dziecko po szkole uczył chodził na lekcje gry na pianinie albo jako student zrobił drugi kierunek dla samego papieru.

Ale owszem, na pewno pracoholizm w budowie tej potęgi pomaga.


Przy takim pracoholizmie państwo jako gospodarka ma się dzięki temu lepiej, społeczeństwo jako organizm ma się gorzej.


To nie było dla mnie. Mogłem zostać w Seulu, nikt mnie nie zwalniał - sam wolałem wrócić.


https://x.com/Chris_Iwanek/status/1915693725713318268?t=jLN_laZf2cF4ODXnsPRbWg&s=19


#wiadomosciswiat #koreapoludniowa

Komentarze (8)

koszotorobur

@radidadi - nie podobno - są w czarnej dupie tylko jeszcze nie dopuszczają tej myśli do siebie.

radidadi

@koszotorobur z tego filmu wynika że wszyscy jesteśmy tylko Korea trochę bardziej

Alembik

W sumie to tamtejsza odmiana kapitalizmu się sama pochłonęła. Nie wiem, czy nawet Marks by coś takiego przewidział.

PS: Ciekaw jestem jaki jest procent ludzi, którzy wyjeżdżają za granicę, bo mają dość Korei.

GazelkaFarelka

@JapyczStasiek w Polsce podobnie, kult zapierdolu i tragiczna dzietność, idziemy ta samą drogą

666

@GazelkaFarelka ja bym powiedzial ze zdrajcy u wladzy wykanczaja nasz kraj cyklicznie - rozbiory nie byly przypadkowe, ktos nad tym pracowal.

Zaloguj się aby komentować