Chyba wczoraj pisałem*, że inspiracją do napisania wiersza może być wszystko, no to proszę bardzo, dziś przychodzę z dowodem. Pierwszy wers wytworu poniższego przyszedł mi do głowy dziś rano, kiedy robiłem przedśniadaniowy przegląd lodówki, no i jakoś nie udało mi się żadnej szyneczki na to śniadanie znaleźć. Później już jakoś poszło, tak ze śniadaniem, jak i wierszem, no ale zanim zabiorę się za obiad, to będę musiał pójść jednak do sklepu:


***


Trzonowiec oporu


Mięso nam, k⁎⁎wa zastąpić chcą soją –

jest to bezprawne wtargnięcie w posiłek!

Kijem postraszą, marchewkę wkroją,

lecz my, mięsożercy – my mamy siłę!


Bo takie już jest natury działanie,

bo po coś zęby nam takie wstawia,

a takie właśnie trzonowych zadanie

ażeby mięso w gębie rozdrabniać.


Więc, przyjacielu mój drogi, jary

napychaj czym chcesz tam te swoje kichy,

lecz przestań mi, proszę, zaglądać w gary;


ten wiersz napisałem śniadaniem syty,

zaraz się muszę zająć obiadem –

w planach ziemniaczki, rzecz jasna: ze zrazem.


***


#nasonety

#zafirewallem


***


* - „Chyba wczoraj”, bo mi treści w kawiarni wzięły i znikły – ktoś też ma taki problem? Pic. rel.

Po tagach też nie działa.

8f1f5938-07dd-426a-9cdd-d2053c739b1c

Komentarze (3)

splash545

@George_Stark wspaniały wiersz i zgadzam się z przekazem.


Wczoraj były naprawiane powiadomienia, to może dlatego na chwilę znikło. W tym momencie też nic nie masz? W każdym razie u mnie wszystko się wyświetla.

RogerThat

Kijem postraszą, marchewkę wkroją


Piękne połączenie i dostosowanie (znawca by powiedział adaptacja?)

Piechur

@RogerThat Monsieur Georges to ekspert w takich zmyślnych igraszkach

Zaloguj się aby komentować