@PeregrinFuk powtarzasz frazesy globalistów, a prawda jest taka, że Europa już teraz nie buduje żadnej różnorodności, a zwalcza ją (kultury zawsze dozą do ujednolicenia i silniejsza, czy ta wspierana, wyrżnie druga). Podobnie jak wyraźnie zastępuje obywateli innymi. Komunistom nigdy nie zależało na żadnej jednorodności per se, ale izolacji, by mieć większą kontrolę nad społeczeństwem. Nie wystarczyło to. Dziel i rządź wciąż jednak działało, dzięki m.in. donosicielstwu, wyodrębnianiu grup społecznych, wskazywania na wrogów wśród nich, oraz metodom zastraszania. Próbowano również uzyskać większą kontrolę nad młodym pokoleniem, poprzez przejęcie roli rodziców nad nowo narodzonymi (w ZSRR), ale nie było ich na to stać, czy przez luzowanie więzów, między mężczyznami i kobietami (wolna miłość + aborcja na życzenie), ale skończyło się to spadkiem ilości rąk do pracy, więc zaprzestano tego. Dziś wyraźnie nie jest to priorytetem.
Poza tym nacjonalizm (wrogi dzisiejszej polityce europy) w Polsce narodził się już w XIX w. szczególnie w okresie zaborów, w reakcji na politykę zaborców. Sporą rolę odegrała w nim Narodowa Demokracja, której współzałożycielem był Roman Dmowski. Mówienie, że nacjonalizm zawdzięczamy komunistkom jest śmieszne – oni wykorzystywali go instrumentalnie i wybiórczo, siebie traktując jako naród, a to nie oni byli jego wartością
Dodam jeszcze, że patriotyzm z kolei w Polsce istnieje już od XVIII w. (m.in. dzięki idei polskiej szkoły rycerskiej), a na świecie od starożytności.
Jeśli chcemy być silni, to musimy współpracować w kluczowych sprawach z uszanowaniem własnej niezależności. Nie możemy pozwolić na globalną politykę, gdzie nie będzie miejsca dokąd już uciec, a ludzie zostaną pozbawieni tożsamości i więzi z tym miejscem. To wcale nie oznacza izolacji i wrogości, ale szacunku. Pozwolenie każdemu się rozwijać w unii i traktowanie poważnie paktu NATO, który został mocno zaniedbany (w sporej mierze przez skorumpowanie). Obecnie unia prowadzi jeszcze jakąś dziwną politykę dot. żywności, gdzie niektórym krajom ze świata pozwala się wejść na nasz rynek, ale z wyłączeniem unijnego prawa, które jest nakładane na naszych rolników. Prowadzi to do nie tylko nie pewności do tego, co jemy, ale i do zniszczenia rynku poprzez nie uczciwą konkurencję. Domyślam się dlaczego.