Byłem (nieświadomie) jednym z pionierów ransomware
Gdzieś między latami 90 a 2xxx lubiłem bawić się programowaniem w Delphi. Pascal to był jedyny język (poza VBA) jaki można powiedzieć dość dobrze znałem i pisałem sobie w nim różne appki asystujące, automatyzujące różne rzeczy itp
W delphi istniała "instytucja" komponentów (jak chyba w każdym borlandowym środowisku wtedy) co jeszcze ułatwiało sprawę.
Pewnego razu po lekturze opisów wirusów z MKVira
Założenie było proste - wykonywalny plik .exe, po uruchomieniu pasek postępu kończący się błędem a tymczasem binarki wrzucały się w jakieś miejsce na dysku ofiary.
Należy wspomnieć że wówczas firewalle na warstwie aplikacji dopiero raczkowały, prawie nikt tego nie używał a zwykłe AV działały zwykle bez heurystyki jeno na sygnaturach.
Po instalacji apka łączyła się przez pop3 do stworzonej wcześniej skrzynki, jak się udało wysyłała na nią maila o sukcesie który czytałem oczywiście ja.
Od tego momentu apka czekała na komendy - to było w moich oczach innowacyjne bo omijałem wszystkie firewalle które w 99% nie blokowały ruchu smtp/pop3 - co interwał czasu sprawdzała skrzynkę, komendy były zaszyte w temacie wiadomości, na przykład:
nazwahosta.."dir /f>>nazwahostaDir.txt"..crypt("nazwahostaDir.txt","nazwahostaDir.crp")..send
Oczywiście mniej więcej nie dokładnie - szyfrowanie wprowadziłem jak jakiś admin wyłapał że coś wysyła mu jego strukturę katalogów dysku przez SMTP jakims snifferrem.
Komend mogło być dowolnie dużo, wykonanie kolejnej warunkowane było sukcesem wykonania poprzedniej, w razie błędu dostawałem maila z jego opisem.
Skąd wiedziałem że admin to wykrył? Wrzucałem moje zabawki na grupę pl.rec.security z pytaniem "mam taki plik ale jak uruchomię, to się wiesza czy to wirus?" i chłopaki sprawdzali antywirami odpalali i sprawdzali logi na firewallach.
Późniejsze wersje miały opcję autoupdate pobierając załącznik z emaila oraz wysyłanie się używając książki outlook express (główny klient pocztowy wtedy).
Miałem kilkuset "klientów"
Po jednym upgrade zrobiłem błąd i wysyłanie plików, poprzedzone enkrypcją zamiast tworzyć kopię pliku i ją szyfrować to szyfrowało i zastępowało plik i potem namierzono moje dzieło
#programowanie #cybersecurity
