Bracia i siostry w glutenie, czas na kolejną inwestycję a mianowicie coś, żeby ręcznie nie psikać wodą w trakcie pieczenia. Co polecacie?
Kamienie wulkaniczne i para?
Naczynie żaroodporne do przykrywania? (Z tym że musiałoby mieć jakieś sensowne uchwyty, żeby dobrze chwycić jak będzie leżało do góry nogami. Nie chcę z każdym pieczeniem ryzykować że się poparzę albo wyślizgnie mi się z rąk)
Garnek żeliwny z przykrywką?
Coś innego?
#365chlebowgazelki
