@damw trudno będę głodny

@damw od chlebka ludzie robią się grubi

@GazelkaFarelka Dobrze jest, jest ser biały, jest ser pleśniowy, postarane na 30 procent jak pan Twaróg przykazał. XD

@AdelbertVonBimberstein Wyznaję zasadę, że im dłużej stoisz przy garach i wymyślasz co zjeść, tym bardziej robisz się głodny i zjadasz więcej. Więc u mnie na śniadanie zazwyczaj na odpierdol, byle było dużo białka, mało węgli Tutaj 30g białeczka, 8g węgli, ok. 550 kcal.

@GazelkaFarelka a ja myślałem, ze od nadwyżki kalorycznej

@FriendGatherArena Jedząc węglowodany podbijasz sobie mocno insulinę, która jest hormonem anabolicznym, wspomaga odkładanie tkanki tłuszczowej i blokuje spalanie tkanki tłuszczowej. Jak jeszcze przy tym zrobisz redukcję kcal i nie najadasz się do syta, to organizm podnosi jeszcze dodatkowo poziom kortyzolu (hormonu stresu) na zasadzie "ocho, jakaś bieda, głód, idą trudne czasy, trzeba oszczędzać energię i odkładać zapasy".

Wbijasz w tryb "energy saving" i zamiast 200 kcal deficytu, jaki ci się wydaje że robisz, masz 0 deficytu.

@FriendGatherArena "Not only can insufficient nutrients and energy be produced to maintain normal functions down to the cellular level, but the psychological stress caused by this decreased energy can cause weight gain and slowed cognition and concentration. Cortisol production is increased when one does not provide his body with enough nutrients, which in turn also causes weight gain. The body essentially turns to survival mode, and metabolism slowly starts shutting down. In survival mode, the body refuses to lose more fat and holds on to every calorie it can. "

"The problem with refined sugars is that they make insulin levels surge. When these insulin levels spike, fat cells respond by storing these calories. However, the calories are not filled with nutrients the body needs. Our brains recognize this fact and respond with hunger. This, in turn, makes us want to eat more and causes our metabolisms to slow down, resulting in weight gain."

Słowem, obcinanie kcal z niezbędnych do funkcjonowania organizmu składników, takich jak białko czy zdrowe tłuszcze, doprowadza do spowolnienia metabolizmu. Jeżeli na diecie ograniczysz tłuszcz, to organizm będzie robił wszystko, żeby sam sobie ten niezbędny do życia tłuszcz syntezować z węglowodanów, odkładając go w tkankach.

A wiele osób licząc kalorie popełnia ten błąd, że obcina właśnie tłuszcze, "bo mają najwięcej kalorii". Obetnij najmniej wartościowe odżywczo węgle, jak pieczywo i produkty zbożowe, mączne oraz te z dużą ilością cukrów.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK499909/

@GazelkaFarelka właśnie musze się z tego (Wbijasz w tryb "energy saving" i zamiast 200 kcal deficytu, jaki ci się wydaje że robisz, masz 0 deficytu.) wyrwać kurczaki

@ostrynacienkim Tnij węgle (wywal pieczywo, wszystko zbożowe, mączne, suszone owoce - słodycze i słodzone napoje to oczywiste - ogranicz ziemniaki i grube kasze), jedz dużo białka (nawet 2g/kg masy ciała) i nie przejmuj się tłuszczami. W sensie nie dowalaj ich jakoś na siłę, ale nie rezygnuj z wartościowych produktów tylko dlatego że mają dużo tłuszczów. Żółte sery, śmietanki, masło, jaja, pieczone mięso, tłuste ryby, tłoczone na zimno oleje, różne pestki i orzechy.

Jedz np. dwa posiłki dziennie, za to do syta, zamiast pięciu którymi ani razu się nie najesz.

Idź codziennie na 30-minutowy spacer. Nie tylko robi jakiś mały deficyt kaloryczny, ale również obniża poziom cukru i insuliny we krwi oraz obniża poziom kortyzolu.

@GazelkaFarelka tak wlasnie od 2 tygodni robie, po wadze (codziennie) w koncu sie ruszylo, plus absolutne minimum 10 tys krokow dziennie, silka x3 w tygodniu

@ostrynacienkim trzymam kciuki

@damw chlebek (albo bula) musi byc, a lamusy dupa cicho