#bieganie #biegajzhejto i chyba trochę #hejtokoksy
Siedzę nad pracą, ale myślę czy zarejestrować się czy nie? Biegam tylko dla siebie, ale chciałbym się sprawdzić. Nie mam jakiegoś super czasu. Szczerze, to od kiedy mi Strava zaczęła się krzaczyć, to nawet nie wiem, jaki mam czas. Biegam sobie ze słuchawkami na uszach. Muzyczka gra, a ja truchtam, bo biegiem bym tego nie nazwał. Mam opracowaną swoją trasę osiedlową, która daje 6 km. Biegam w zasadzie żeby trochę bardziej się ruszać, bo moją podstawową aktywnością fizyczną są ćwiczenia z hantlami i gumami. Ostatnio mam lekki kryzys psychiczny o czym pisałem pod tagiem #chcewyjsczbagna gdzie serdecznie zapraszam.
Tak, jak pisałem chcę się sprawdzić. Zrobić kolejny ruch do przodu w kwestii walki o siebie. Wyjścia, jak mawia mój najlepszy kumpel, z tej "cholernej pieczary" w której tkwiłem z #depresja lękami, OCD i całą resztą psychicznego śmietnika. Chcę po prostu popatrzeć na ludzi, którzy robią coś co lubią. Jednak tak z nogi na nogę przestępuję, bo nie chciałbym z siebie idioty zrobić, bo biegam raczej tempem emeryta w ciuchach z Decathlonu i najtańszych butach Reeboka.
