Anime robi brrr
Wczoraj było coś dla chłopców, dzisiaj coś dla Pań! - Made in Abyss
Prolog: Dawno temu odkryto na wyspie ogromną rozpadlinę. Zagadkowa rozpadlina zaciekawiła ludzi. Cudowne i krwiożercze pradawne bestie oraz wykraczające poza ludzkie pojęcie relikty kusiły żądnych bogactwa poszukiwaczy przygód którzy z czasem wokół czeluści utworzyli ogromne miasto. Przez wiele lat czeluść ta wabiła tajemnicami i niezliczonymi legendami przez które wielu wspaniałych ludzi straciło życie w spowitej chmurami przepaści. Mimo to jest to ostatnia rozpadlina świata, której dno po dziś dzień nie zostało zbadane, a zwie się Otchłanią (Abyss).
Made in Abyss z 2017r to klasa sama w sobie. Obrazy i muzyka na iście filmowym poziomie, co jest też spowodowaną odważną decyzją jak na Japończyków powierzeniu muzyki obcokrajowcowi! Fabuła toczy się wokół dwójki dzieci: dziewczynki i robotycznego chłopca (ale z naturalnym pindolkiem) które podróżują na dno otchłani. Jak to dzieci są pełne wigoru i emocji co też przekłada się na bliższe wczucie się widza. Anime ogląda się jak dobrą książkę przygodową. Dostępne zarówno jako film jak i serial - Polecam