Ale zajebioza, dzisiaj zdalem egzamin praktyczny na prawo jazdy, drugie podejscie. Egzaminator mnie mocno przeczolgal (50 minut jazdy po miescie), a nie znajac systemu oceniania bylem przekonany po 15 minutac ze juz oblalem i koniec xD Za kazdym razem jak kazal mi zaparkowac to juz bylem gotowy odpiac pasy, zeby sie przesiasc, a on do mnie tylko "ale prosze kontynuowac, nie ma potrzeby odpinac pasow". Ostatecznie popelnilem 9 bledow, ale dotarlem do osrodka i powiedzial mi, ze wynik pozytywny.
Moglem to zrobic pare lat temu, ale zaburzenia lekowe ryly mi beret tak mocno, ze dopiero rok temu sie zdecydowalem na kurs. I to nie dlatego, ze poczulem sie wystarczajaco pewnie. Ja pi⁎⁎⁎⁎le, tak sie balem, ze bede to zdawac 20 razy i wyrzuce na to mnostwo kasy.
#chwalesie