Ale se gierkę kupiłem za dychę. Jeszcze jest na steamie więc polecam.
Ogólnie zawsze lubiłem serię Driver. Jest to seria która mnóstwo traci, gdy się ją porównuje do GTA, bo to nie jest GTA. Kiedyś próbowali konkurować z rockstarem i nie dość że wyszło kiepskie GTA, to jeszcze kiepski Driv3r, po którego poziomie trudności ma się traumy.
A tu proszę. Wychodzenie z kompleksów i na nowo szukanie swojego ja. Jeszcze trochę czuć GTA w tym, ale czuć też, że marka idzie w inną stronę. Driver Parallel Lines.
Za dychę elegancka gierka, kiedyś przeszedłem na PS2. W prologu wita nas One Way or Another zespołu Blondie, który świetnie moim zdaniem stworzył klimat. Nowy Jork 1978. Nasz bohater ma eleganckie spodnie w dzwony. Satysfakcjonujący model jazdy, który zaczyna mi przypominać ten z Drivera San Francisco, a tam bardzo przyjemnie mi się jeździło.
A najlepsze przed nami. Bo gra zdecydowanie wyróżnia się tym, że mamy dwie wersje miasta, bo w późniejszym etapie akcja toczy się w Nowym Jorku roku 2006 i zmienia się wszystko - miasto wygląda zwyczajnie bardziej nowocześnie, a po ulicach jeżdżą bardziej współczesne samochody, mamy nowe GUI, nowe bronie, no całkiem inna gra. A to wszystko wydane 19 lat temu. Jak grałem pierwszy raz to mi kopara opadła. Polecam, jak za dychę, to jestem zachwycony
#gry #steam #driver





