41 358,41 + 5,01 = 41 363,42


Moja relacja z ostatniego wyskoku w tym roku, wyścigu na 5K.


Jak to zawsze, ciężko się spało, sny miałem dzikie (śniła mi się Joanna Jóźwik z bieganie.pl, gdzieś kurna byłem w Warszawie na jakimś megabiegu, ale błądziłem i jak dobiegłem na start, to ludzie mówili, że "ooo Panie, oni już dawno temu ruszyli" więc spina jeszcze większa, a ze śmiesznych rzeczy to niby to był jakiś bieg sponsorowany przez Wedla i dostałem do biegu cukierka a'la Bajeczny czy coś ale WIELKOŚCI MAŁEGO CHLEBA i tak go podgryzałem "kurna, ale dobry".). Wstałem po siódmej, zwykłe śniadanie (owsiana), o herbacie zapomniałem ale w kiblu się udało coś wycisnąć i na metę mogłem udać się spokojniej. Na autobus jadący do Halewood trzeba było podbiec, ale dzięki temu byłem pół godziny przed zawodami już na miejscu.


Wcześniej już się zarejestrowałem, wystarczyło podejść do stoliczka, powiedzieć kim się jest i oni to odnotują, dadzą numer startowy. Proszą też o donację £3 na fundację charytatywną od razu na miejscu, ale powiedziałem, że zapłaciłem już wczoraj i wszystko było git (po prostu kasa nie będzie "od nich", ale trafi do celu). Następnym razem jak coś to zapłacę przy stoliku.


Pogodowo słabo, bo gęsty, ale lekki deszcz ciągle utrzymywał się w powietrzu, dlatego dobrze, że wziąłem ze sobą kurtkę. Przydała się na kilometrówce rozgrzewkowej, którą wykonałem jakieś 20 min przed startem. Po ponownym pojawieniu się na start/mecie mogłem skupić się na przyczepieniu numerka, ale problem - pod kurtką? Na kurtce? Zapytałem organizatorów, czy numer musi być widoczny? Oni trochę zdębieli, ale mówią, że wyłącznie na mecie, bo czasowy musi odnotować jaki numer przecina metę (brak czipów). Ustaliliśmy, że po prostu rozepnę kurtkę i będzie git. Mniej niż 5 minut do startu, dlatego dyrektor biegu zaprasza zainteresowanych na pozycje. Zdeterminowane stado rusza na miejsce.


Ogólnie stresu przed trochę było, ale od czasu wyjścia z autobusu - zero. Stres był z tego, że praktycznie nie trenowałem do wyścigu na 5K, dawno nie biegłem takiego wysiłu (ostatnio tylko przedsmaczek 5x1K z odpoczynkami we wtorek). Ale jak wspomniałem, stres się gdzieś ulotnił. Tak samo i deszcz, który zdecydował się przestać przeszkadzać przed samym startem. Było kilkanaście pierwszaków na trasie (łącznie ze mną), dostaliśmy mały briefing od dyra, podziękował za stawienie, zaprosił na świąteczny bieg (jedyny w drugą stronę, nie że tyłem, tylko zmiana kierunku). Zszedł z drogi, odliczył i ruszyliśmy!


Pierwszy kilometr był spoko, ale początek był dość ciasny - zacząłem w połowie grupy, dlatego przez chwilę byłem blokowany przez małą grupkę biegaczy, ale po wbiegnięciu na dużą prostą (po jakichś 400m) było już lepiej i tempo wskoczyło na takie, które sobie wymyśliłem (ok 4:20/k). Traska oprócz początku była prosta jak drut, nawrót w połowie i dać dyla na metę. Pierwsze trzy kilometry były równe, ale po nawrocie byłem samotnym biegaczem i chyba dlatego moje tempo delikatnie spadło (czwarty km w 4:27), zatem gdzieś majaczyłem w okolicach swojego PB. Przede mną babka z Penny Lane Striders ostro dawała i na końcówce sporo mi odjechała, ale coś tam w sobie znalazłem (nie za wiele, bo umęczyło mnie to mocno), ale finiszowałem z ostatnim kilometrem 4:12.


Jak przestawia się to wszystko liczbowo?

5K - 21:42 (21:47 provisional, ale bez czipa)

Tempo - 4:20/k

Splity - 4:21, 4:20, 4:22, 4:27, 4:12


Open - 54/92

Male - 48/69

M V35 - 9/12


Jak widać, dolna połówka Poziom chyba wysoki (2x sub-16, 13x sub-18, 37x sub-20). Jestem zadowolony z wyniku, urwałem 15 sekund z życiówki i pomimo, że było już ciężko, to coś jeszcze wykrzesałem na koniec - może po prostu liczyłem, że będzie tego więcej. Ale! Przeżyte doświadczenia zaowocują i wiem, że jeśli kiedyś wrócę na tą trasę (a pewnie tak będzie), to początek zrobię inaczej. Gardziołko trochę zdarte i mam nadzieję, że żadne choróbsko się nie przypląta. A teraz niebawem lulu i liczę, że chociaż dyszkę jutro wydreptam


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

5aab1225-c679-411b-9771-fe3f59fb5108

Komentarze (8)

wiro

Gratki. Faktycznie poziom kosmiczny na tych zawodach

Zioman

@wiro dzięki! Większość klubowiczów, było sporo wdzianek z okolicznych ekip.

BoguslawLecina

@Zioman gratki , fajny czas

Zioman

@BoguslawLecina dzięki, warto było się wybrać

Trypsyna

@Zioman eleganco, mega czas 😀 ściski tłumu na początku szybkich dystansów są dekoncentrujące to fakt

Zioman

@Trypsyna yup, miałem lekką panikę jak widziałem 4:50/k na starcie

bacteria

@Zioman o 7 sekund za wolno

Zioman

@bacteria jeszcze będzie czas, papaj w nas!

Zaloguj się aby komentować