4 rano, młody popłakuje cichutko w łóżeczku, nie chce butelki, więc pomyślałem, że to koszmar.
No to cyk, młodego na ręce, poklepuje delikatnie, śpiewam kołysankę, a ten bez ostrzeżenia sruuuuu, zwymiotował na moje ramię, plecy, podłogę ( #uk here, więc na dywan)
Teraz, śpi i udaje niewiniątko, ale za 30 lat to ja mu się zrzugam na dywan ;)
#rodzicielstwo
Ps. Tak teraz nie mogę usnąć.