23.09.2025
Smuto rozpoczął się dzisiejszy dzień
bo jeszcze wczoraj miałem nadzieję,
że może wcale nie będzie źle.
Dziś widzę za oknem, że dobrze nie jest.
I patrzę na ten siąpiący deszcz,
i wiatru słucham, co smętnie wieje,
i czuję się podle, jak zmokły pies,
i liczę, że coś mnie jeszcze rozgrzeje.
Gdzie przepadł miły, lipcowy czar?
Gdzie podział się sierpień i jego skwar?
Ach, melancholio! – spokój mi daj!
Bo lato wspominam, gdy nadchodzi jesień
bo w nastrój taki wprawia mnie wrzesień,
że czekać zaczynam na kwiecień lub maj.
***
#zafirewallem
#wolnewiersze