198 024 + 61 = 198 085
#rowerowyrownik #rower
Ale żem wczoraj do⁎⁎⁎ał.
Na rowerze znacznie łatwiej zagłusza się niechciane myśli niż w czasie biegu. Pokręciłem się po okolicy jak smród po gaciach, zrobiłem 5 kółek sprintem i jedno na zejście z tętna wokół zbiornika, każde po ok 2,15km, pojeździłem trochę po miejskich uliczkach żeby powkurwiać samochodziarzy.
A to dlatego że wiedziałem że dzisiaj nie bardzo będę miał czas na bieganie, to się wytyrałem na rowerze. Ostatnie 10km to było już na ostatkach, ale dokreciłem.
W sobotę razem z Zielonym od niepamiętnych czasów poszliśmy na basen. Wyleżeliśmy się w jacuzzi jak te dwa paczki w oleju. Przypomnieliśmy sobie dzieciństwo zjeżdżając na zjeżdżalni, trzy razy przypieprzyłem łokciem o dno, i teraz mnie napieprza. Tak to można się rehabilitować.
Czas na naukę pływania.

