A działo się tak, ponieważ system, który z założenia miał mi ułatwić start, zjadł ogon. Ponieważ ten system skupia się na egzaminach wszelakiej maści, na celebrowaniu cyferek. Kanon zawsze jest narracją. Czy to kanon lektur (który skupia się na dwóch gałęziach kultury - literaturze i poezji, pomijając inne takie jak komiks, jak filmy, jak gry wideo, jak muzyka(nie wspominając o anime i mangach). Kanon który przypomina bardziej listę dla polonistów na przedmiot "Historia literatury" wszak dominuje na niej wiek XIX. Pomijający wiele gatunków, takich jak popularnonaukowe książki, utopie, czy fantastykę.
Czy to kanon tzw. postawy programowej, który obecnie idzie w stronę centronarodowo-martyrologicznej narracji, z racji miłościwie nam panujących. Teraz będzie więcej o papieżu, boję się że jak dojdzie coś lewicowego, to bedzie nakazane czytać Sylwię Chutnik.
Kanon nie uczący ochrony przed fałszem i manipulacją, nie uczący obrony przed zagrożeniami 21 wieku, ale gloryfikuje pamięciówkę.