110 + 1 = 111


Tytuł: Szeregowiec Ryan

Rok produkcji: 1998

Kategoria: Wojenny

Reżyseria: Steven Spielberg

Czas trwania: 2h 50m

Ocena: 7/10


Na swoją obronę powiem, że oglądałem pierwszy raz, to żadna nostalgia na mnie nie działa.


Sceny walki rewelacja i cała ta wojenna scenografia na ogromny plus. Durny główny wątek mimo wszystko się broni i rozumiem przekaz. No ale jakby wyciąć z tego chociaż z godzinę tych jałowych, topornych dialogów, to by było o wiele lepiej.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter

957f7a66-510b-4a0a-88f1-db73c8d05848

Komentarze (17)

aerthevist

@smierdakow prawdziwa historia kończy się po tym jak Frederick Niland, protoplasta Szeregowca Ryana po prostu został odesłany do domu. Najpierw dowiedział się, że dwóch jego braci zginęło podczas D-Day, a potem znalazł go kapelan i przekazał info, że najstarszy z braci zginął na forncie chińskim (ale ten akurat odnalazł się póxniej w japońskiej niewoli i przeżył wojnę).

MementoMori

Takich filmów już nie robią :) oglądałem z 10 razy:)

deafone

@smierdakow ale te przez ciebie zwane "jałowe toporne dialogi" są istotą tego filmu

smierdakow

@deafone no tylko, że nic nie wnoszą, jak dla mnie to ta braterska więź głównych bohaterów kompletnie nie wybrzmiała, te relacje między nimi tak samo płytkie jak dialogi

Cinkciarz

@smierdakow no chyba cie coś...

Jeżeli chodzi o pełny metraż to nie ma lepszych filmów o WWII. Ta sama liga co Das Boot i Stalingrad. A jeżeli nie ma do czego równać w górę to film jest 10/10.

smierdakow

@Cinkciarz jeśli chodzi o obraz to bardzo prawdopodobne, jeśli chodzi o ludzi i ich zachowania, to przecież to typowe holywoodzkie pierdololo

Cinkciarz

@smierdakow więź miedzy żołnierzami to bardziej Kompania Braci, a tu akcenty są położone w innych miejscach.

wiesz co, wróć do niego za jakiś czas. Będziesz wiedział już co widziałeś, wiec skupisz się bardziej na detalach, o których teraz nie myślisz. IMHO pokazują bezsens wojny i besens umierania na niej.

Hasło "niech się palą" podczas zdobywania bunkrow i zastrzelenie poddających się SSmanów. Śmierć medyka, który wiedział że nie ma ratunku. Liczenie nieśmiertelników na widoku. No i finałowe- ilu ludzi jest wartych jednego Ryana.

Dialogi tu nie robią za duzo.

aerthevist

@Cinkciarz z SSmanami to jest jeszcze taki smaczek, że oni mówią, że zostali przymusowo wcieleni i że są Czechami.

cyberpunkowy_neuromantyk

@smierdakow


Uwielbiam scenę lądowania na plaży w Normandii.

smierdakow

@cyberpunkowy_neuromantyk tak, otwarcie filmu wybitne

PanNiepoprawny

@cyberpunkowy_neuromantyk mocna jest

3t3r

@smierdakow oooo Panie, Ryan 7/10? To jaki wojenny jest 9-10/10?

Hajt

Oglądałem w 1410, jest ok

976497

@smierdakow to jest jeszcze lepszy film w połączeniu z MOHAA

Zaloguj się aby komentować