11 365,65 + 6,40 = 11372,05
Dzisiaj słabiutko. Od wczoraj rana kaszlę jak popieprzony, doszła jeszcze lekka gorączka... no ale jeszcze się jakoś zwlokłem (w sumie wczoraj też kaszlałem podczas biegu) i poleciałem trochę okrężną drogą po bułki.
No i ewidentnie jest słabo, czuć zmęczenie, brak mocy no i generalnie już po pierwszym kilometrze czułem, że to głupi pomysł był. No ale skoro już pobiegłem to bez sensu przerywać
Czy było warto? Nie wiem. No ale zaliczone co tam miałem zaliczyć, kolejny dzień do przodu
Ale coś czuję, że jutro dostanę od żony szlaban xD
Miłego!
#sztafeta

